Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łukasz, jesteśmy z Tobą!

rduchowski
rduchowski
Łukasz Sydor, piłkarz szczecińskiej Pogoni od tygodnia leży w szpitalu po groźnym wypadku. Nie jest sam. Jest przy nim jego rodzina, koledzy, kibice i mieszkańcy Szczecina, którzy gdy dowiedzieli się, że młody sportowiec potrzebuje krwi, nie wahali się oddać swojej.

Łukasz leży w szpitalu przy Unii Lubelskiej. Lekarze oceniają jego stan jako ciężki. Codziennie przy jego łóżku czuwają rodzice, brat i przyjaciele. O wypadku Łukasza szybko dowiedzieli się jego koledzy z drużyny. Na początku była złość i płacz. Postanowili swoją grą pokazać, jak bardzo zależy im na koledze i na jego zdrowiu. Na ostatnim meczu przygotowali koszulki z napisem „Łuki, jesteśmy z Tobą”.

– Już w środę obiecałem Łukaszowi, że strzelę dla niego bramkę. – mówi Andrzej, jego brat. – No i strzeliłem trzy! Jedną dla Łukasza, drugą dla jego kolegi, który też ucierpiał wwypadku. Trzecia była dla rodziców.

Całym sercem z młodym piłkarzem są jego klubowi koledzy i znajomi.

– Wierzymy, że wyzdrowieje i będzie strzelał dla nas bramki – mówi Maciej Karczyński, prezes Pogoni 04, w której gra Łukasz. – Pomożemy jemu i jego rodzinie.

Chłopaki, czekamy !

Pomoże też zarząd Pogoni, który ustalił, że klub pomoże młodym sportowcom w ewentualnej rehabilitacji.

– Najważniejsze jest życie ludzkie, najważniejsze, że z tego wyjdzie. – powiedział Sławomir Rafałowicz, trener rezerwowego zespołu Pogoni. – Dobrze, że ani Łukaszowi, ani Patrykowi nic się nie stało. Chłopaki, czekamy tu na Was. Wracajcie szybko!

O wypadku piłkarze Sławomira Rafałowicza dowiedzieli się tuż przed treningiem. Zastanawiali się, czy grać. Niektórzy płakali. Ale wyszli i zagrali. Dla nich.

Dar życia

W poniedziałkowe popołudnie rodzina i znajomi Łukasza poprosili o krew dla niego. Odzew był zdumiewający.

– Przyszło do nas bardzo dużo osób, żeby oddać krew dla Łukasza. – powiedziała Anita Agapow, kierownik działu dawców ze szczecińskiego centrum krwiodawstwa.

– Przyszli uczniowie, studenci. Jak zwykle dopisali policjanci i strażacy. To był bardzo poruszający widok. Przyszli też młodzi sportowcy z VII LO razem ze swoim trenerem.

– Usłyszeliśmy apel w radiu i od razu zgłosiło się kilku uczniów – mówi Radosław Łosiewicz, wuefista. – Zapakowaliśmy się do samochodu i bez wahania pojechaliśmy oddać krew. Już następnego dnia zgłosili się kolejni uczniowie. To taki nasz sposób na to, żeby pomóc drugiemu człowiekowi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto