Krajowa "10" nieprzyjazna rowerzystom

O ile mi wiadomo znaki umieszczone na jezdni [poziome] powinny być zgodne ze znakami drogowymi [pionowymi] umieszczanych przy drodze w odpowiednich miejscach. Niestety, na żadnym z przejść nie znajdziemy znaku informującego kierującego samochodem, że zbliża się do przejścia dla pieszych z przejazdem dla rowerzystów, gdzie rowerzysta przez jezdnię w tym miejscu przejeżdża na rowerze, a nie przeprowadza rower.

Teoretycznie kierowca powinien widzieć oznakowanie poziome, jednak czy jest ono tak dobrze widoczne? - wątpię.

Przeważnie kierowcy patrzą na znaki pionowe nie zaś poziome, które po wymalowaniu na jezdni o ile są świeże, to są do zauważenia, jednak po pewnym czasie ... zanikają i pozostaje tylko zwykły blaszany znak.

Po stanie znaków sądzę, że wiszą one w tych okolicach już spory kawałek czasu.  Może czas było by uporządkować to oznakowanie, by poprawić bezpieczeństwo rowerzystów?

Przejazdy dla rowerzystów to jedna sprawa w tym rejonie. Drugą jest zadbanie o posiadaną przez miasto dotychczasową infrastrukturę rowerową.

Istniejąca w tym miejscu sieć dróg rowerowych ma dość duże braki w oznakowaniu początków i końców tych że dróg. Ma to miejsce przy początkach/końcach rowerowych pasów na ulicach:

Hrubieszowska [po dwu stronach jezdni], tu też na środku drogi dla rowerów jest ustawiony znak o przebiegu pasów ruchu na skrzyżowaniu

Marynarzy Polskich - tu w związku z brakiem oznakowania kierowcy [mieszkańcy pobliskich bloków] urządzili sobie parking samochodowy [i nie wolno mi tu Ich za to ganić]

Ku Słońcu [granica miast/gminy Szczecin] - brak znaku informującego o zakończeniu drogi dla rowerów oraz znaku który informowałby kierowców jadących od centrum miasta że zbliżają się do miejsca gdzie rowerzyści zjeżdżają z drogi rowerowej na jezdnię!!! czyli znaku ostrzegawczego A-24 Rowerzyści

Kolejna sprawa, która powoduje moje stanowcze "nie" dla budowania dróg rowerowych w mieście z kostki brukowej jest wszechobecna rozrastająca się i zarastająca te drogi rowerowe TRAWA.

Jak gospodarze dbają o teren [a raczej zapomnieli o nim] niech świadczy wygląd wjazdu na przejazd dla rowerzystów przy ulicy Hrubieszowskiej.
Skandal !!! Cała szerokość drogi rowerowej zarosła wyrastającą między szparami kostek polbruku trawa i inne chwasty.

Mam propozycję dla ZDiTM'u. Może zdjąć oznakowanie związane z infrastrukturą rowerową - rowerzyści będą mogli korzystać z jezdni gładszej niż polbrukowa nawierzchni rowerowych ścieżek, wolna od szkła i trawy [są to dosyć często w wielu przypadkach spotykane niespodzianki na rowerowych drogach?

Chyba że ta zieleń na szczecińskich drogach dla rowerów i chodnikach, to efekt wprowadzania powolnymi kroczkami [samoistne tempo przyrody] wizji Szczecina 2050 i jego pływających ogrodów.

Na koniec może coś dla pieszych - mieszkańców gminy Police mieszkających po drugiej stronie graniczącej gminy, odnogi ulicy Ku Słońcu [tej biegnącej do Gen. Stanisława Maczka] [foto poniżej].

Spotkałem takie oto przejście dla pieszych na granicy [zapewne] gmin: Szczecin i Polic [Mierzyn]. Czyżby właśnie to przejście ze względu na swoje "pechowe" położenie administracyjne nie mogłoby być także poprawnie oznakowane.

Czy szkoda zarządcy drogi kilkuset złotych na wymalowanie pasów i postawienie dwu znaków drogowych które poprawią bezpieczeństwo przechodzących w tym miejscu ludzi? Kiedy jedzie się samochodem takich dzikich urzędowych przejść dla pieszych się nie widzi.

A ruch pieszy w tym miejscu mimo pory popołudniowej był dość spory. Są to osoby starsze, rodzice z dziećmi w wózkach. Jak wiadomo nieopodal jest centrum handlowe, znajduje się także przystanek bezpłatnej linii autobusowej którymi podróżują zapewne mieszkańcy osiedla po drugiej stronie granicy gmin.

Czy musimy poczekać do jakiegoś tragicznego wypadku? Czy może zadbać o bezpieczeństwo osób korzystających w tym miejscu z tak przygotowanego przejścia przez ... no właśnie przez kogo?