Kolorowych piórek czar

Grzegorz Sukiennicki jako siedmioletni chłopiec zaczął pomagać swojemu dziadkowi, który w przydomowym ogródku hodował kaczki. Z początku tylko podglądał pracę dziadka, ale z czasem sam zaczął „rządzić”. W 1992 roku pojechał do ZOO do Nowego Tomyśla. Tam zachwycił się parą kurek. Dzięki pomocy taty, udało się odkupić dwie kurki i koguta i przywieźć do Szczecina. Rok później pojechał z ptaszkami na wystawę. Sprzedał je na giełdzie. Od tej pory, co roku w ogrodzie i garażu, pojawiały się nowe gatunki drobiu ozdobnego: bojowniki indyjskie, karzełki łapciate, bojowniki nowoangielskie, batamki, kury zielononóżki. W ogrodowym gołębniku zamieszkało 30 gołębi pocztowych.

W pewnym okresie jego „stadko” liczyło około 400 sztuk. Musiał dobudować nowe woliery, żeby pomieścić wszystkie ptaki. Niektóre z nich zostały zjedzone przez szczury lub porwane przez lisy. Żeby uratować koguta porwanego przez jastrzębia, musiał wspinać się po drzewie, ponieważ ofiara, wypuszczona przez porywacza, utknęła na gałęzi. Z czasem do ptasiego towarzystwa dołączyły świnki morskie i króliki. Dzięki pomocy dziadka i kolegów ze szkoły mógł nad wszystkim zapanować.

Po pewnym czasie pojawiły się też przepiórki. Pieniądze, które zarabia na ich sprzedaży, przeznacza na utrzymanie pozostałych ptaków. W 2004 kupił od Akademii Rolniczej trzy młodziutkie emu. Dwa razy występowały podczas festynu kościelnego i stały się ulubieńcami dzieci. Podczas studiów swoją pasją zainteresował kilku kolegów, jednemu pomógł wybudować gołębnik.

Grzegorz Sukiennicki jest członkiem Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego. Z wystaw, w których uczestniczy, przywozi wiele pucharów i dyplomów. Swoje ptaki prezentuje też podczas corocznych spotkań „Pod Platanami” oraz podczas majowej wystawy kwiatów na Zamku Książąt Pomorskich.