Katastrofa samolotu na lotnisku w Smoleńsku. Nie żyje prezydent Lech Kaczyński. Raport specjalny |
- Mijają kolejne dni od tej tragedii a wciąż z rodziną ją przeżywamy - mówi pani Aldona.
Podobnie jak wielu szczecinian, Pani Aldona wraz córką przyszła przed Urząd Miasta żeby postawić znicz i wpisać się do księgi kondolencyjnej.
- Przyszłam wraz z córką Klaudią aby oddać hołd tragicznie zmarłym w sobotniej katastrofie, żeby **pomodlić się w ich mieniu i zapalić znicz - mówi pani Aldona. - Klaudia i ja wpisałyśmy swoje kondolencje do księgi znajdującej się w gmachu urzędu.
"Wielka wiara nas łączy, żadna tragedia nie rozłączy... Smutek, żal i rozpacz za wami, Wielkimi Polakami" - brzmiał wpis w księdze kondolencyjnej pani Aldony.
O sobotniej tragedii dowiedziała się w pracy. Jest pielęgniarką. Około godziny 9.30 zwołali ją pacjenci.
- Siostro, siostro szybko, siostra nie uwierzy, co się stało - krzyczeli. Pobiegła do sali, gdy zobaczyła w telewizji wiadomości zamilkła.
- Łzy same lecą - mówi pani Aldona. - Zginęło tak wiele osób, również młodych. Mam nadzieję, że ogrom tej tragedii wpłynie na nasze relacje.
10-letnia Klaudia również bardzo przeżywa tę tragedię.
- Wiem, co się wydarzyło. Za każdym razem, gdy słyszę o tej tragedii jest mi bardzo smutno - mówi Klaudia Twardzik. - Teraz musimy się wszyscy zjednoczyć i pomóc rodzinom przetrwać te tragiczne dla nich chwile.
Zobacz też:
Marsz Pamięci i Studencki Marsz Ciszy. Uczcimy pamięć ofiar w katastrofie w Smoleńsku (mapa)
**
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?