- Jedzenie, które przygotowuję dla kota bardzo jeżykowi posmakowało - mówi pani Danuta, mieszkanka szczecińskiego Warszewa.
Jeż po raz pierwszy zjawił się na jej posesji tydzień temu. Od tamtej pory przychodzi codziennie wieczorami. Bez specjalnej tremy tupta na taras, gdzie ustawione są dwie kocie miski: z suchą i mokrą karmą.
- Ma apetyt. Je raz z jednej, raz z drugiej miski - dodaje pani Danuta.
Wygląda na to, że kot i jeż ustalili sobie pory karmienia, bo nie wchodzą sobie w drogę. Jeż nie ma na razie imienia, ale jak ktoś miałby fają propozycję nazwania jeża, to pani Danuta czeka na propozycję.
Co ciekawe, dokładnie dwa lata temu panią Danutę odwiedzała wiewiórka.
- Jak tak dalej pójdzie, trzeba będzie założyć minizoo - cieszy się pani Danuta.
Dzikie zwierzęta pojawiają się na posesjach mieszkańców Warszewa ze względu na bliskość Puszczy Wkrzańskiej i Lasów Miejskich. Widziane tu już były na posesjach sarny, lisy, zające, kuny i oczywiście dziki.
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TAKŻE:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?