Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak jeść na zdrowie? Regularnie

Redakcja MM
Redakcja MM
Ewa Mirkowicz, specjalistką ds. żywienia człowieka z Centrum Dietetyki i Edukacji Żywieniowej „Salvere”.
Ewa Mirkowicz, specjalistką ds. żywienia człowieka z Centrum Dietetyki i Edukacji Żywieniowej „Salvere”. Redakcja MM
Rozmowa z Ewą Mirkowicz, specjalistką ds. żywienia człowieka z Centrum Dietetyki i Edukacji Żywieniowej "Salvere".

– Mamy jesień. To okres przeziębień i gryp. Czy w jakiś sposób odpowiednia dietą możemy sobie pomóc w zwalczaniu tych infekcji?
– Jak najbardziej. Przestrzegając podstawowych zasad zdrowego żywienia dajemy sobie bazę, która będzie nas chronić przed zmniejszeniem odporności. Bo jeśli jadamy nieregularnie, to nie możemy oczekiwać, że nasz organizm będzie prawidłowo funkcjonował.

– A jakie to zasady?
– Pierwsza to właśnie ta regularność. Musimy też odpowiednio dużo pić wody. I to nie zimnej czy gorącej, ale ciepłej. Bo zimna ochładza organizm, a gorąca nadmiernie rozgrzewa i możemy być przegrzani. Odpowiednia ilość wody w organizmie jest bardzo ważna, bo w wodzie zachodzą wszystkie procesy w naszym organizmie. Jeśli mamy za mało wody i jesteśmy odwodnieni to automatycznie jesteśmy osłabieni.

– Ale co powinniśmy jeść?
– Musimy dbać o to, aby w diecie pojawiły się węglowodany. To takie produkty jak kasza, najlepiej kasza gryczana (a nie kuskus, czy manna), ale także ryż, makaron, ziemniaki. To jest najlepsze źródło energii. Węglowodany regulują stężenie glukozy w organizmie. I co jest bardzo ważne, dzięki nim do naszego organizmu trafiają witaminy z grupy B. Trafia też błonnik, potas, magnez, wapń. Musimy też patrzeć na to jaki rodzaj tłuszczu jest spożywany.

– A jaki powinniśmy jeść w czasie przeziębienia?
– Przede wszystkim oliwa z oliwek, olej rzepakowy – bo one wzmacniają naszą odporność. Staramy się za to unikać masła, smalcu, słoniny. Tłuste też są orzechy, pestki, ale nie jemy orzeszków palonych z solą ani pistacji, tylko orzechy włoskie, migdały. Kwasy tłuszczowe są w orzechach, ale także w rybach. Jednak jemy rybę nie smażoną, ale gotowaną na parze lub pieczoną. Gdy rybę smażymy na tłuszczu, to wszystkie jej dobre właściwości znikają. Ale taka uwaga, jeżeli na przykład jemy śledzia w oleju, to nie w oleju słonecznikowym, ale w oleju rzepakowym lub oliwie z oliwek. Chodzi o to, aby nie doszło do interakcji. Aby nie było w tym daniu za dużo kwasów tłuszczowych omega 6, bo one hamują wchłanianie omega 3.

– A co z białkami?
– Staramy się, aby w diecie była odpowiednia ilość białek.

– A co to znaczy odpowiednia ilość?
– To dla każdej osoby jest inaczej. Norma to jest dla osób dorosłych jeden gram białka na kilogram masy ciała. Ale jeżeli mamy niedowagę albo nadwagę, to do obliczeń bierzemy należną masę ciała, czyli taką jaką powinniśmy mieć. Z tych białek tylko jedna trzecia to powinny być białko zwierzęce. Bo przebiałczenie naszego organizmu to utrata odporności, bo przekwaszamy ten nasz organizm.

– Czyli więcej białych serów?
– Nie, raczej więcej roślin strączkowych. Chodzi o to, aby białko zwierzęce pojawiało się najwyżej w dwóch posiłkach dziennie. A my mamy tendencję do tego, aby do każdego posiłku jeść białko zwierzęce. Wolimy na przykład na śniadanie zjeść kromkę chleba z wędliną, do pracy też wziąć sobie kanapkę z wędliną, na obiad jemy kotlet, a wieczorem na kolację kiełbasę. To jest za dużo białka zwierzęcego. Nawet często przegryzamy między posiłkami plastrem wędliny, jogurtem, serkiem. Polecam raczej orzechy, pestki, rośliny strączkowe.

– To wystarczy?
– Nie. Musimy pamiętać, aby się nie przejadać, bo to przeciążenie dla naszego organizmu więc znowu osłabienie. Bardzo ważne jest również dostarczenie organizmowi odpowiedniej dawki witaminy C, ale nie z cytrusów, które u nas nie mają tej witaminy wcale dużo, ale lepiej z jabłek, marchewki. Jest nawet takie powiedzonko, że „jedno jabłko dziennie trzyma nas z dala od lekarza”.

– A czego powinniśmy unikać?
– Przede wszystkim słodyczy. To one zdecydowanie zmniejszają naszą odporność przede wszystkim dlatego, że zmieniają florę bakteryjną. Radzę także nie pić dużo kawy, bo kawa okłamuje nasz organizm. Szczególnie przestrzegam przed rannym kubkiem kawy z mlekiem. Unikamy także białego pieczywa, w ogóle wszystkiego z białej mąki, a także nie jedzmy pasztetów, parówek, takich produktów które są tłuste i nie wiemy co jest w środku.

– A dzieci tak lubią parówki. Lepiej im ich nie dawać?

– Zdecydowanie przestrzegam przed jedzeniem parówek. Dobrze wiedzieć, że parówki powstały po to, aby jakoś zagospodarować odpadki. Mówi się, że „parówki to jest to co przyczepiło się rzeźnikowi do buta”. One są bardzo tłuste i zupełnie bezwartościowe. A podając dzieciom parówki już je programujemy na dorosłą otyłość, na miażdżycę, na nadciśnienie, na chorobę niedokrwienia serca. Po co mamy szkodzić naszym dzieciom. Lepiej dać im kawałek jabłka czy marchewki. Należy pamiętać, aby warzywa i owoce były raczej surowe.

– A dlaczego? Przecież bardzo często nawet w szpitalach podawana jest marchewka z groszkiem.
– To wszystko zależy od tego, co chcemy z pożywienia uzyskać. Jeśli chcemy dostarczyć naszemu organizmowi witaminę A, to jemy marchewkę surową, ale jeśli chcemy aby marchewka dostarczyła nam innych elementów, to lepiej zjeść ją z oliwą z oliwek. Bo tłuszcz powoduje, że chłoniemy te witaminy i minerały (witaminę c, potas, błonnik). Natomiast jeśli mamy kłopoty z żołądkiem, to dajemy gotowaną marchewkę. To trochę tak jak z sałatką grecką.

– To sałatka grecka jest niezdrowa?
– Aż tak źle to nie jest. Ale do sałatki greckiej dodajemy świeżego ogórka, który zabija witaminę C. Z drugiej strony w tej sałatce jest błonnik, beta karoten, likopan w pomidorach, potas, białko w serze białym, w oliwie kwasy tłuszczowe. Nie ma tylko witaminy C. Dieta więc powinna być jak najbardziej urozmaicona, abyśmy sobie podali jak najwięcej witamin, minerałów, energii i siły. To tej siły brakuje nam jesienią najbardziej.

Nasze kulinarne rozmowy:

**

"Mistrz to taki kucharz, że wszyscy chcą go znać a on nie chce znać nikogo"

Kiedy teściowa ląduje na talerzu**


Drinki? Ależ nie! Kawa? Tylko zbożowa

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto