Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historia: Pani Maria malowała jak Witkacy

Redakcja MM
Redakcja MM
Minęła piąta rocznica śmierci Marii Olejnik, artystki związanej ...
Minęła piąta rocznica śmierci Marii Olejnik, artystki związanej ... Redakcja MM
Minęła piąta rocznica śmierci Marii Olejnik, artystki związanej ze Szczecinem i jego najpiękniejszą jej częścią – Pogodnem.

Mama miała wrażliwą duszę – mówi Jan Olejnik, syn malarki i poetki. – Zawsze kojarzona była z malarstwem, tymczasem pisała również wiersze. Ale pisała do szuflady, bo uważała, że są niemodne.

Pierwszy, który poznał twórczość literacką pani Marii był Ireneusz Gwidon-Kamiński, szczeciński prozaik.

– Spytał mamę, dlaczego nie publikuje wierszy – dodaje pan Jan. Dopiero po jej śmierci staraniem syna ukazał się tomik wierszy.

Pogodziła pracę z pasją

Pan Jan w rozmowie z nami wspomina zabawny epizod z dzieciństwa.

– Miałem recytować wiersz mamy, jednak nie mogłem go zapamiętać, za to doskonale go zadeklamowała koleżanka– sąsiadka – wspomina syn malarki.

Pani Maria była związana ze Szczecinem od 1949 roku. Pracowała w Polskich Liniach Oceanicznych. Była malarką-amatorką, talent odziedziczyła po ojcu Kazimierzu Podrazie, malarzu i uczniu Mehoffera i Rostworowskiego.

– Mama była ciepłym człowiekiem, potrafiła się cieszyć blaskiem słońca, kolorem kwiatów – mówi syn.

Pani Maria uważała ze każdy człowiek powinien mieć swoje hobby, powinien widzieć więcej, bowiem takie bogactwo natury nas otacza, w tylu przemianach bierzemy udział, że szkoda cokolwiek z tego tracić. Potrafiła też pogodzić pracę zawodową z malarstwem. Jak twierdziła – jedno drugiemu nie przeszkadza, a pogodzenie tych dwóch spraw nie jest aż takie trudne.

Portretowa galeria

Malowała farbami olejnymi i pastelami. Spod jej pędzla wychodziły liczne portrety: Danuty Walas-Kobylińskiej, kapitan żeglugi wielkiej, Ewy Demarczyk, Kazimierza Kuby Jaworskiego – żeglarza i konstruktora jachtów, Jana Papugi – pisarza, Domiceli Mazurkiewicz – dyrektor zakładów odzieżowych „Odra”, Hanny Orskiej – historyka sztuki.

– Sportretowanie Jana Papugi – znanego prozaika i wagabundy to było wydarzenie – mówi Jan Olejnik.

Jan Papuga był jedną z najlepiej rozpoznawalnych i najbarwniejszych postaci Szczecina. Jego barwny życiorys mógłby posłużyć za kanwę niejednego filmu. Od 1935 roku pływał na statkach handlowych różnych bander. Opłynął niemal cały świat. Często opuszczał statki i podejmował samotną włóczęgę.

Przyjaciel chorych i zwierząt

Co ciekawe portrety te, z uwagi na pewne deformacje, są porównywane ze słynnymi portretami Witkacego. Pani Maria należała do Klubu Plastyków Nieprofesjonalnych. Malowała także ulubione psy i koty, krajobrazy w różnych porach roku.

Dziś obrazy można oglądać w domu rodzinnym pana Jana, otulonym zielenią u zbiegu ulic Łukasińskiego i Somosierry. O tym, że mieszkała w tym domu świadczy tablica pamiątkowa podpisana: Tu mieszkała w latach 1951 – 2009 Maria Olejnik, malarka poetka, przyjaciel chorych i zwierząt.

Fragment wiersza Marii Olejnik

„W szczecińskim porcie”
A kiedy już wieczór zapada głęboki
Ciemność nad portem panuje,
To światło portowych budynków i latarń
Odbitych w Odrze, jak drugie niebo, z gwiazdami flirtuje.
Za chwilę Teatr Współczesny umilknie,
Wypuści publiczność ze swoich podwoi.
Schodami w dół nad Odrą tłum ludzi zniknie,
Lecz nie wszyscy pogrążą się w nocy we śnie.
Stoczniowcy pracują na zmiany,
By coraz to więcej i więcej pokazać światu owoców swej pracy
W postaci statków, wciąż nowych i nowych
Wykonać swe plany.
Szczecin, 1957 r.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto