Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Graty za oknem

tkuczynski
tkuczynski
Fragmenty aut i śmietnik zamiast drzew i krzewów. Tak wygląda sąsiedztwo domków jednorodzinnych, które drażni mieszkańców.

Mieszkańcy są rozżaleni. Dawny pas zieleni wzdłuż ich domów zmienił się w złomowisko.

– Mieszkamy tu od lat ‘70 – opowiada Bożena Smater. – Przez 28 lat dzierżawiliśmy teren za naszymi domami i użytkowaliśmy jako przydomowe ogrody. A teraz mamy śmietnik za oknem.

Posesje mieszkańców są położone kilkanaście metrów od nasypu kolejowego. Ogrody chroniły od hałasu i kurzu, były dla nich zielonym murem. W ubiegłym roku teren pomiędzy domami, a torami, zmienił właściciela. Wówczas rozpoczął się koszmar mieszkańców.

– Nowy właściciel wyciął w pień prawie całą zieleń – skarży się Smater. – Obecnie tnie samochody, magazynuje części i pali w ognisku elementy z aut.

Jak dowiedzieli się mieszkańcy, właściciel działki posiada również parking i sklepu z używanymi częściami samochodowymi w Dąbiu. Boją się, że podobną działalność rozpocznie za ich oknami, dlatego interweniowali w Biurze Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta. Chcieli, żeby sporna działka ponownie się zazieleniła. Jak twierdzi Anna Porożyńska, kierownik Wydziału Prawobrzeże w BPP, to rozwiązanie byłoby najlepsze.

– Ze względów estetycznych i z punktu widzenia interesu mieszkańców wskazane jest, aby wzdłuż linii kolejowej powstał pas zieleni wygłuszającej hałas – uważa Porożyńska.

Problem w tym, że dotychczasowy plan zagospodarowania przestrzennego wygasł z końcem 2003 roku, nowy powstanie najwcześniej w drugiej połowie przyszłego roku.

– Planujemy na tym terenie posadzić zieleń – zapewnia Porożyńska. – Jednak właściciel ma także pewne prawa. Jego sugestie na pewno będą brane pod uwagę. W sytuacjach konfliktowych decyzje podejmuje kolegium prezydenckie.

Sprawa zajmie się także Wydział Ochrony Środowiska. Urzędnicy sprawdzą czy właściciel posiada pozwolenia na prowadzenie złomowiska i czy działa zgodnie z prawem. Sam zainteresowany twierdzi, że na działce nie złomuje samochodów. Uważa, że jego nowi sąsiedzi przesadzają, a ich pretensje są bezpodstawne.

– Na działce od tygodni nikogo nie ma – mówi Maksymilian Burnicki. – Kto w takim razie hałasuje?

Zapewnił także, że nie zamierza na tym terenie prowadzić złomowiska. Planuje wybudować dom lub warsztat samochodowy dla syna.

– Nic nie mogę zrobić, bo ciągle nie ma planu zagospodarowania tego terenu – dodaje.

Komentarz
Grzegorz Kaźmierczak

[email protected]
Złom zamiast drzew

Konflikt mieszkańców z właścicielem działki na razie pozostał nierozwiązany. Chciałbym, żeby urzędnicy precyzyjnie sprawdzili, czy ma on odpowiednie pozwolenia na składowanie części samochodowych. Może się okazać, że jeśli spór rozstrzygnięty zostanie na korzyść mieszkańców, nic już nie posadzą w ziemi zanieczyszczonej olejami i smarami. Dobry obyczaj nakazuje, aby nowy sąsiad uprzedził o tym co chce robić na swojej posesji. Wtedy ryzyko, że ktoś będzie miał pretensje jest mniejsze. I jeszcze jedno: czy jeśli uciążliwy sąsiad zostanie przy swoim, to miasto zagwarantuje mieszkańcom osłony dźwiękochłonne?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto