- Od lat od lat kieruje pan Ośrodkiem Nowotworów Dziedzicznych w Szczecinie. Jak przez ten czas zmieniała się profilaktyka raka?
- Teraz, dzięki metodzie wczesnej identyfikacji osób zagrożonych nowotworem złośliwym, można radykalnie zmniejszyć groźbę zachorowania. W przeszłości tylko rozpoznawaliśmy, zaawansowane na ogół, przypadki zachorowań. Mogłem pomóc w minimalnym stopniu. Obecnie, na podstawie badań genetycznych, daję pacjentowi nadzieję.
- Jakie są możliwości, aby uratować się przed rakiem?
- Znacznej części zachorowań można uniknąć poddając się badaniom genetycznym, które pozwalają na wykrycie już samej predyspozycji do zachorowania na raka piersi. W ten sposób można przewidzieć, czy kobieta ma zakodowane w genach wysokie ryzyko zachorowania. To niezwykle ważna informacja, bowiem pozwala na odpowiednią profilaktykę. W bardzo wielu przypadkach pozwala na całkowite uniknięcie raka piersi. Wystąpienie uszkodzeń w genach BRCA1 i rzadziej BRCA2 zwiększa u kobiet ryzyko zachorowania na raka piersi aż do 80 procent, a na raka jajników do 40 procent. Ocenia się, że nosicielkami uszkodzeń w tych genach jest około 100 000 kobiet w Polsce. Mutacje mogą być dziedziczone.
- Kto w pierwszej kolejności powinien być objęty darmowymi testami genetycznymi?
- Te osoby, które już zachorowały na raka; także te, których krewni chorowali lub zmarli na tę chorobę. Również kobiety planujące stosowanie środków hormonalnych. Idealną sytuacją byłoby, gdyby testom genetycznym poddał się każdy dorosły Polak.
- Co trzeba robić, aby zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka piersi lub raka jajników?
- To postępowanie zależy od indywidualnych, zapisanych w genach cech. Kobiety muszą zmienić styl życia. Dla większości bardzo ważna jest wczesna ciąża. Ryzyko zachorowania na raka piersi u kobiet, które urodziły pierwsze dziecko przed 25 rokiem życia jest o połowę mniejsze w stosunku do tych, które urodziły po 30 roku życia. Karmienie piersią również skutecznie chroni przed zachorowaniem.
- W roku ubiegłym dotarła wiadomość o sukcesie w chemioterapii w pańskim Centrum Nowotworów Dziedzicznych.
- Podawaliśmy w chemioterapii przedoperacyjnej cis-platynę kobietom, które są nosicielkami zmutowanego genu BRCA1 i mają rozpoznanego raka piersi. Skutek był rewelacyjny. Nastąpiła - u niemal wszystkich tych pacjentek - kompletna remisja choroby - zniknięcie guzów. To gwałtowny przełom w chemioterapii. Wprawdzie ten lek jest znany od ponad 30 lat, ale nikt dotąd nie podjął się zastosowania go w przedoperacyjnym leczeniu raka piersi u nosicielek mutacji BRCA1.
- Czerpie pan satysfakcję ze swojej pracy?
- Moim życzeniem jest, by wszyscy lekarze robili wywiady z pacjentami na temat rodzinnego występowania raka i jeżeli takie stwierdzą, by kierowali ich do poradni genetycznych na badanie np. genu BRCA1. Wielką satysfakcję sprawia mi fakt, że wraz ze swoim zespołem uratowaliśmy życie tysięcy ludzi.
- Więc jest pan człowiekiem szczęśliwym?
- Jestem przekonany, że poprzez odpowiednio wczesną profilaktykę antyrakową w całym społeczeństwie nowotwory złośliwe znikną jak dżuma – tak znakomicie ukazana w „Dżumie” Alberta Camusa. W walce antyrakowej potrzebny jest wysiłek wszystkich.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?