Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdzie latają te hiszpańskie muchy?

GJ
GJ
Ostatnio sporym powodzeniem wśród pań cieszą się „wibrujące majtki”. Kupuje je wiele klientek, a jedna ubiera nawet do pracy.

Przychodzą niezależnie od wieku: kobiety, mężczyźni. Może trochę więcej panów. Wielu się wstydzi. Często tłumaczą, że kupują prezent dla znajomego.

- Zazwyczaj klienci przychodzą sami – mówi Dorota, która pracuje w „xmagic” przy ul. Bogusława. – Chociaż coraz częściej przychodzą pary. Wspólnie oglądają i wybierają gadżety.

Może przyjść każdy. No może prawie każdy: trzeba mieć ukończone 18 lat. Sprzedawcy skrupulatnie sprawdzają dowody osobiste młodych osób.

- Ale zdarzają się też starsi panowie, jeden klient miał z 90 lat – opowiada pani Dorota.

W kasie zostawiamy duże pieniądze. Oprócz drobnych gadżetów, w seks-shopach są takie, za które trzeba dać kilkaset albo nawet kilka tysięcy zł. Np. najdroższe z dmuchanych lalek kosztują nawet 3 tys. zł.

Bielizna i zabaweczki
Artykuły podzielone są tematycznie. Jest dział z filmami, akcesoriami erotycznymi, bielizną i tzw. chemia. Tu można znaleźć m.in. afrodyzjaki. Kosztują od 30 do ok. 300 zł. Nie na wszystkich działają jednak w taki sam sposób. To co na jednych działa pobudzająco, drugich zwyczajnie usypia.

- Dlatego trzeba wypróbować kilka zanim znajdzie się odpowiedni – przekonuje pani Dorota.

Czasem w sklepie zdarzają się zabawne sytuacje.

- Kiedyś przyszła pani, która rozglądała się wokoło, patrzyła skupiona na ścianę i sufit. Kiedy zapytałam, w czym mogę pomóc, usłyszałam przezabawne pytanie: „gdzie latają te hiszpańskie muchy?” - mówi z uśmiechem pani Dorota.

To jednak wyjątek. Klienci zazwyczaj wiedzą, czego chcą. Kiedy wchodzą do sklepu od razu udają się do konkretnego działu. Ostatnio sporym powodzeniem wśród pań cieszą się „wibrujące majtki”. Kupuje je wiele klientek, a jedna ubiera je nawet do pracy.

- Mówi, że jak tylko wkurzy ją szef włącza mechanizm wibrujący i cała złość mija – śmieje się pani Dorota.

Bywają i tacy, którzy chcą zrobić prezent np… byłej żonie.

- Jeden pan był bardzo zły, bo żona go zdradziła – opowiada pani Joanna z seks shopu „Venus”. – Chciał kupić jej ostatni prezent, na złość. Wybrał więc plastikową dłoń z wystawionym środkowym palcem. Tylko, że zamiast palca był tam wibrator.

Na wieczór panieński i kawalerski
Panią Ewelinę spotykaliśmy w seks-shopie, kiedy wybierała prezent dla przyjaciółki na wieczór panieński.

- Chciałam coś oryginalnego. Znalazłam świetną bieliznę, bardzo seksowną. Kupiłam też majtki zrobione z małych cukiereczków. Jestem pewna, że spodobają się jej narzeczonemu.

Prezenty mogą być różne: świeczki, długopisy, kostki do lodu, słomki, kajdanki – ale wszystko koniecznie w odpowiednich kształtach.

- Niektórzy mówią, że szukają czegoś na prezent, ale od razu wiadomo, że to dla nich – mówi Dorota z „xmagic”.

Do wyboru do koloru
Największy wybór jest wśród wibratorów. Mają różne rozmiary, kolory i wielkość. Te najdroższe kosztują 700 zł. Mają nawet 7 funkcji. W sklepie „xmagic” są także 3 kabiny. Korzystają z nich wyłącznie mężczyźni. Mają do wyboru blisko 10 tysięcy filmów na płytach. Panie za to kolekcjonują wibratory, zwłaszcza giganty. Kiedy tylko na półce pojawia się jakiś nowy kolor lub rozmiar, natychmiast go kupują.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto