Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fyrstenberg i Matkowski po przegranej w Wimbledonie: My tu jeszcze wrócimy!

Redakcja
Trening z Johnem McEnroe nie pomógł. Nasi debliści zakończyli swój udział w wielkoszlemowym turnieju na kortach Wimbledonu. Przegrali z amerykańską parą Lipsky – Butorac 3:6, 3:6, 3:6.

- Wczoraj po południu trenowałem krótko z Johnem McEnroe - mówi Mariusz Fyrstenberg. - Kończył swój trening, po nim wchodziliśmy na kort my. Więc trochę pograliśmy razem. Po jednym z moich uderzeń krzyknął do mnie "Nice shot!". Na naszym wieczornym meczu nie było już tak miło - dodaje Fyrstenberg.


Zobacz też: Matkowski i Fyrstenberg dziękują nam za doping!


Amerykanie Lipsky/Butorac zaczęli mecz bardzo ostro, byli maksymalnie skoncentrowani. Polska para deblowa rozkręcała się wolno. Za wolno. Kiedy Fyrstenberg i Matkowski rzucili się do odrabiania strat było już za późno. Łatwo przegrany pierwszy set wytrącił Polaków z równowagi. Nasi tenisiści grali zbyt nerwowo, a rozluźnieni łatwym prowadzeniem Lipsky i Butorac utrzymali przewagę do końca.

- Zagrali dziś bardzo dobrze - komplementuje przeciwników Matkowski. - Z Lipsky’m grałem często podczas studiów w Stanach. Tworzyłem z Rojerem deblową parę numer jeden, on z partnerem byli deblem numer dwa w akademickich rozgrywkach USA. Raz oni wygrywali, raz my - dodaje. 

Mimo przegranej na Wimbledonie, polscy debliści zaliczą ten sezon na kortach trawiastych do najlepszych w karierze. W ubiegłym tygodniu triumfowali na trawie w Eastbourne, gdzie wyeliminowali tegorocznych triumfatorów Roland Garros. Dwa tygodnie wcześniej Fyrstenberg i Matkowski osiągnęli ćwierćfinał w Queens.

- Wcześniej traktowaliśmy sezon na trawie jako zło konieczne – przyznaje Fyrstenberg. - W tym roku postanowiliśmy przełamać się. I właściwie udało się. A na Wimbledon jeszcze przyjdzie czas. Ważne, że potrafimy już wygrywać turnieje na każdej nawierzchni – dodaje tenisista.


**Czytaj więcej:

Matkowski i Fyrstenberg wygrali w Eastbourne!

**


Po tegorocznym sukcesie w Eastbourne, najlepszy polski debel ma w swojej kolekcji zwycięstwa w turniejach ATP rozgrywanych na wszystkich możliwych nawierzchniach – ziemnej, twardej i trawiastej.

- Wierzymy, że w tym roku jeszcze wrócimy do Londynu. Cały czas liczymy się w walce o Masters, który właśnie od tego roku organizowany jest w stolicy Wielkiej Brytanii . Tak jak co roku będziemy walczyć o to do samego końca – podsumowuje Matkowski.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto