Fotelik albo życie dziecka-wybieraj. Tak tłumaczą się kierowcy

W ubiegłym tygodniu chwaliliśmy rodziców za ostrożność i uwagę podczas transportu dzieci do szkoły przy ulicy Komuny Paryskiej. Tym razem ze szczecińskimi policjantami ustawiliśmy się w pobliżu Przedszkola nr 65 „Zatoczka”.

- Ludzie często nie wiedzą, że należy przewozić dzieci do 12 roku życia w fotelikach lub do momentu, gdy będą miały 150 cm wzrostu – mówi mł. asp. Marcin Krzyżowski. – Później wynikają z tego różne problemy. Nie trzeba chyba nikogo uświadamiać, czym może się skończyć taki brak nieuwagi i ostrożności. Fotelik to podstawa, ale pamiętajmy również, że niezwykle istotne jest jego prawidłowe umocowanie.

Mundurowi właśnie te dwie rzeczy obrali za najważniejszy punkt kontroli w poniedziałkowy poranek. Samochody pozytywnie przechodziły kontrolę do momentu pojawienia się starszego pana, który do przedszkola przywiózł swojego kilkuletniego wnuczka. Okazało się, że w samochodzie nie była fotelika. Atmosfera zrobiła się bardzo nieprzyjemna, kierowca, o dziwo, miał ogromne wyrzuty do funkcjonariuszy, że pozwolili sobie na jego kontrolę.

- Mieszkam niedaleko – mówił. – Przejechałem jedną ulicę, by przywieźć wnuczka do przedszkola. Zaraz muszę zawieźć żonę do pracy. Jechałem przecież bardzo wolno.

- Może pan jechać nawet 20km/h ale wystarczy, że ktoś inny rozpędzi się do większej prędkości, wjedzie w samochód i dziecku może stać się krzywda. Wszystko przez nieostrożność. Można uniknąć takiej sytuacji, ale trzeba się stosować do przepisów – odpowiedział st. sierż. Krzysztof Gudełajski.

Słowa te nie przekonały starszego pana, który wciąż próbował przekonać policjantów, że to on ma rację, a oni chcą tylko utrudnić mu życie.

- Morderców i pijaków łapcie, a nie polujecie w takim miejscu. Macie dzieci? Jak będziecie mieli, to zrozumiecie, co zrobiliście. Nie psujecie mi całego dnia, ale miesiąc. Ukarzecie mnie mandatem i tym samym zabierzecie te pieniądze malcom. Na nie bym je przeznaczył.

Policjanci poinformowali, że jeśli kierowca ma jakieś zastrzeżenia co do jakości i zasadności przeprowadzonej kontroli zawsze może złożyć na nią skargę. Ten jednak odpowiedział, że nie ma zamiaru tego robić. Zgodnie z taryfikatorem został ukarany mandatem w wysokości 150 złotych oraz trzema punktami karnymi.

- Ludzie nie zdają sobie sprawy, że kuszą los. Wożąc dzieci bez fotelika, nawet jeśli rzeczywiście do pokonania mają kilkaset metrów, narażają ich życie. Niech ta sytuacja będzie przestrogą dla pozostałych – podsumowali policjanci.