Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Emeryt ze Szczecina oskarżony o zabójstwo. Mężczyzna nie przyznaje się do winy

Redakcja MM
Redakcja MM
Archiwum
71-latek ze Szczecina został oskarżony o zabójstwo i oszukiwanie kobiet. Grozi mu dożywocie.

Pierwsza rozprawa odbyła się przed Sądem Okręgowym w Szczecinie.

Rzadko się zdarza, aby za zabójstwo sądzony był 71- latek. Ale Brunon K. nie wygląda na swoje lata. Sprawności i werwy mógłby mu pozazdrościć niejeden 50-latek. Tyle, że swoją aktywność źle ulokował.

Według prokuratury, zabił kochankę, bo prawdopodobnie odkryła, że ją oszukuje. Bruno K. nie przyznaje się do winy. Niewiele robi sobie z dowodów, które go obciążają.

Historia zaczęła się w połowie lipca 2012 r. Na brzegu Kanału Odyńca w Szczecinie wędkarze znaleźli zwłoki kobiety w worku. Nie miała przy sobie dokumentów. Zmarła w wyniku uduszenia. Sprawca podrzucił ciało nad wodę.

Po ustaleniu tożsamości, policjanci dość szybko wpadli na trop Bruna K. Ale dowody zbierali ponad rok.

Oskarżony był znajomym Danieli S. z Gryfina. Kobieta przekazała mu 60 tys. zł swoich oszczędności. Liczyła na wspólną przyszłość. Bruno K. budował dom. Mieli w nim zamieszkać, ale okazał się samowolą.

Prokuratura podejrzewa, że Daniela S. zginęła, gdy odkryła oszustwa kochanka i zażądała zwrotu pieniędzy. Oskarżony twierdzi, że pieniądze wydali wspólnie na rozrywki Na pogrzeb Danieli nie przyszedł.

– Nie chodzę na pogrzeby swoich kobiet – mówił Bruno K.

Faktycznie był kochliwy. Panie poznawał na dancingach oraz z ogłoszeń matrymonialnych.

Tak poznał m.in. Janinę S., która pożyczyła mu 33 tys. zł. Kobieta liczyła na wspólną jesień życia, ale Bruno K. rozpuścił plotkę, że jest ciężko chory, a potem, że umarł. W tym czasie spotykał się już z Danielą.

– Ona była ze mną szczęśliwa, jak z nikim innym. Wcześniej trafiała na złych mężczyzn – mówił Bruno K.

Nie udało się ustalić miejsca zabójstwa kobiety. Z monitoringu wynika, że tego dnia samochód oskarżonego jechał w kierunku Dziewoklicza. Znaleziono też plamki krwi jego i ofiary. A sznurek w jego garażu jest taki sam jak ten, którym uduszono ofiarę.

– To nie ja – powtarza oskarżony.

Grozi mu dożywocie. Na następnej rozprawie sąd będzie przesłuchiwał świadków.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto