MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Decydują się losy Pogoni

Robert Duchowski
Robert Duchowski
Do końca kwietnia musi zapaść decyzja o tym, czy miasto podpisze nową umowę z Pogonią Szczecin SSA na dzierżawę stadionu miejskiego. Od tego zależeć będzie dalsza przyszłość Pogoni prowadzonej przez Antoniego Ptaka w Szczecinie.

Nad przyszłością Pogoni debatowali dziś parlamentarzyści, radni, działacze sportowi i kibice. Spotkanie przygotowali zastępca prezydenta Szczecina Tomasz Jarmoliński i komisja sportu rady miasta.

Debatę „Co z ta Pogonią?” rozpoczął Marcin Pracz, dyrektor wydziału sportu, który przypomniał po krótce wszystkim zebranym, okoliczności przeniesienia do Szczecina klubu Piotrcovii Piotrków Trybunalski i powstania sportowej spółki akcyjnej Pogoń Szczecin.

Następnie głos zabrał Tomasz Jarmoliński, zastępca prezydenta Szczecina. Mówił on o stanie jaki zastał prezydent po wyborach. Poruszył też sprawę umowy dzierżawy stadionu jaką miasto podpisało wcześniej z Pogonią Szczecin.

Roczne utrzymanie obiektu przy ulicy Twardowskiego kosztuje podatników 1 mln 200 tys. zł. Miasto chce także wybudować nowe szatnie dla zawodników, co razem z pracami ziemnymi kosztować ma dodatkowe 2 mln zł. W związku z tak wysokimi kosztami przedstawiono spółce nową ofertę dzierżawy stadionu. Tym razem Pogoń miała by płacić za możliwość korzystania z miejskiego obiektu 50 tys. zł, zamiast dotychczasowej symbolicznej złotówki. Według zastępcy prezydenta umowa promocyjna, która obowiązuje do 30 czerwca od początku budziła kontrowersje. W tym miejscu, po raz pierwszy padło pytanie: czy obecny zespół faktycznie promuje Szczecin?

W dalszej części spotkania głos zabrał Andrzej Mickiewicz, przewodniczący komisji ds. sportu, który stwierdził, że nie wyobraża sobie sytuacji, że za rok, kiedy Pogoń obchodzić będzie 60-lecie istnienia mogłoby jej zabraknąć.

Następnie Paweł Niczewski, prowadzący debatę, odczytał list od Antoniego Ptaka, który dotarł do prezydenta w dniu dzisiejszym. Właściciel klubu poinformował, że forma debaty nie wydaje mu się optymalna i że tego typu rozmowy powinny być prowadzone w mniejszych i profesjonalnych grupach. W liście podał także, że złożył wniosek o odwołanie go z funkcji Prezesa Rady Nadzorczej SSA Pogoń Szczecin.

Po odczytaniu listu na mównicę poproszono Jana Miedziaka, prezesa zarządu klubu, który już na wstępie zakwestionował sens debaty. Prezes Pogoni powtórzył słowa Antoniego Ptaka mówiąc, że rozmowy w tak szerokim gronie nie rozwiążą żadnych problemów.

Zaniepokojenie wynikami Pogoni i funkcjonowaniem klubu wyraził Jan Bednarek, prezes Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej.

- Budujemy kolejne boiska, szkolimy młodzież, a tymczasem działalność Pogoni nie daje nam obecnie pewności, że nasi wychowankowi kiedykolwiek będą mogli zasilić największy klub piłkarski na Pomorzu Zachodnim – mówił Benarek.

Głos w sprawie zabrał także senator Włodzimierz Łyczywek.

- Przestałem chodzić na Pogoń, bo całkowicie straciłem kontakt z obecnymi piłkarzami. Nie znam chyba żadnego, poza Majdanem – mówił senator. – W mediach ogólnopolskich dzisiejszy twór jest wyśmiewany, a my narażamy się na kpiny!

Skrytykował też prezesa Pogoni, że ten zamiast powiedzieć, co stoi na przeszkodzie aby Pogoń mogła być silnym zespołem, unika debaty i chce się tylko przysłuchiwać.

Negatywnie o obecnej Pogoni wypowiadali się także kibice, którzy stwierdzili, że nawet kosztem utraty I ligi nie chcą już klubu prowadzonego według koncepcji Antoniego Ptaka.

O budowie klubu od podstaw mówił również Dariusz Adamczuk, wychowanek Pogoni i srebrny medalista igrzysk olimpijskich.

- Nieraz w życiu trzeba zrobić krok w tył, by potem zrobić kilka do przodu. Nie bójmy się odważnych decyzji – mówił Adamczuk. - Dziś chce mi się płakać, jak widzę to, co się dzieje w klubie, który reprezentowałem w Barcelonie i grając później w kadrze narodowej.

Proszony później jeszcze kilkakrotnie na mównicę Jan Miedziak, stwierdził, że podejmie się jeszcze raz próby uzdrowienia sytuacji w klubie.

- Będziemy odchodzić od sztywnego modelu brazylijskiego. Chcemy coraz chętniej stawiać na polskich, a nie brazylijskich piłkarzy - powiedział. - Pierwsze efekty mogą być jednak widoczne dopiero w przyszłym sezonie. Teraz chcemy się tylko utrzymać w lidze.

Przeczytaj też:

Zobacz zdjęcia:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto