Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cztery dekady z Marszałkiem

Redakcja
Na ścianach i półkach mieszkania na Pogodnie znajdziemy kawał historii Polski. Portrety, rzeźby, figurki, szable, medale, zdjęcia, pocztówki, książki i albumy. Wszystko w jakiś sposób związane z Marszałkiem Józefem Piłsudskim i Legionami.

Kolekcja istnieje prawie 40 lat, liczy ponad półtora tysiąca eksponatów i jest ciągle uzupełniana. Za kilkanaście dni jej właściciel, plastyk Bohdan Ronin-Walknowski zaprezentuje część swoich zbiorów szczecinianom. 5 grudnia, dokładnie w 140 rocznicę urodzin Marszałka Józefa Piłsudskiego, otworzy wystawę w Książnicy Pomorskiej.

Co palił Marszałek

- Nie jestem jakimś zwariowanym fanem Piłsudskiego – zastrzega Walknowski. – Ale nie ukrywam, że Marszałek fascynuje mnie od lat. Nawet jego przeciwnicy przyznają, że to jeden z najwybitniejszych Polaków XX wieku. Żarliwy patriota, wybitny strateg wojskowy, mąż stanu. Narodowy bohater. To jemu Polacy zawdzięczają odzyskanie w 1918 roku utraconego państwa. Denerwuje mnie jego dyktatorstwo i parę innych wad, ale podziwiam go za uczciwość, skromność, lojalność, upór i konsekwencję w dążeniu do celu. Na swoim rządzeniu nie zbił majątku. Z rodziną żył skromnie.

Kolekcjoner pokazuje teczkę ze zbiorem rycin Zdzisława Czermańskiego, niemalże nadwornego rysownika Marszałka. Twierdzi, że te karykatury najlepiej charakteryzują Piłsudskiego. Wiele mówią o jego cechach. Album został wydany w 1931 roku w Paryżu w niewielkim nakładzie 1000 egzemplarzy.

- Niedawno w mojej kolekcji pojawiły się dwa niezwykłe eksponaty – opowiada Walknowski. – Są to papierosy Marszałka, robione specjalnie dla niego przez Polski Monopol Tytoniowy. A palił bardzo dużo. Podarował mi je Jurek Baszowski. A miał je od swojej mamy, która w 1933 roku była w Belwederze na spotkaniu z Marszałkiem. Częstował papierosami, a ponieważ nie paliła wzięła dwa na pamiątkę. Przetrwały w pudełeczku aż tyle lat.

Za Piłsudskim na Maderę

Z większością eksponatów związane są różne historie. Także z początkiem kolekcji. Były lata 60. Walknowski studiował w Krakowie na Akademii Sztuk Pięknych. I jak sięgnie pamięcią, od najmłodszych lat zawsze coś zbierał. Zaglądał do antykwariatów, zakładów grawerskich, na targowiska. Któregoś razu przyniósł na uczelnię tygodnik Legionista, dumny, że taki rarytas zdobył. Profesor, też kolekcjoner, wytknął mu niewiedzę. Tygodnik był z roku 1936 a Legiony skończyły się w 1917.

- Zawstydziłem się – przyznaje Walknowski. – I postanowiłem jak najszybciej uzupełnić luki w wiedzy. Towarzyszyła temu narastająca fascynacja Marszałkiem i II Rzeczpospolitą a także pamiątkami z tamtej epoki. Wciągało mnie to coraz bardziej. Gdy kończyłem studia i przyjechałem do Szczecina, miasta mojej żony Elżbiety, miałem już trochę ciekawych eksponatów. A z biegiem lat przybywały kolejne. Dziś jest ich tak dużo, że wymagają opisania i skatalogowania. Chciałbym, aby do 2010 roku katalog-album był gotowy.

Ostatni urlop zaplanował pod kątem Marszałka. Pojechał z żoną na Maderę, portugalską wyspę, na której Piłsudski spędził kilka miesięcy, od grudnia 1930 roku do marca 1931.

- Pojechaliśmy z przewodnikiem napisanym przez jego adiutanta Mieczysława Lepeckiego „Z Marszałkiem Piłsudskim na Maderze” – opowiada.- Odnaleźliśmy dom, w którym mieszkał. Właścicielka zaprosiła nas do wnętrza, które prawie wcale się nie z mieniło. A w zakładzie fotograficznym Vincente znaleźliśmy stare zdjęcia Piłsudskiego na wyspie. Jest na nim też lekarka Eugenia Lewicka. Biografowie utrzymują, że to była ostatnia wielka miłość Marszałka. Poznał ją w Druskiennikach w sanatorium, w którym pracowała. Wiadomo, że na Maderze była krótko. Wróciła do Warszawy, a po kilku miesiącach nie żyła. Stwierdzono, że było to samobójstwo. Lepecki dyskretnie przemilcza ten związek. Dziś pisaliby o tym wszyscy i wszędzie.

A pomnik w Szczecinie

W 1990 roku powstało w Szczecinie Towarzystwo Przyjaciół Józefa Piłsudskiego. Bohdan Walknowski jest jego wiceprezesem. Zrzesza około 80 osób. Któregoś razu postanowili, że w Szczecinie stanie pomnik Marszałka. Walknowski wykonał projekt i rzeźbę. Jest wzorowana na popiersiu wykonanym przez przedwojennego rzeźbiarza Konstantego Laszczkę. W 2000 roku, 19 marca (imieniny Józefa) pomnik został odsłonięty. Stoi przy pl. Sprzymierzonych. Ktoś zapytał, dlaczego Piłsudski w Szczecinie? I padła krótka odpowiedź. Polskie symbole powinny być wszędzie tam, gdzie są Polacy.


Krystyna Pohl

Fot. Marcin Bielecki
Zdjęcie: Bohdan Ronin-Walknowski z kolekcją szabel z okresu Legionów i II Rzeczpospolitej. Ma w kolekcji nawet papierosy Józefa Piłsudskiego Cztery dekady z Marszałkiem.


Czytaj też:

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto