Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chcą zobaczyć Grozny. O bezpieczeństwo się nie boją [zdjecia]

Robert Duchowski
Robert Duchowski
Przejadą na motorach republiki kaukaskie by dotrzeć do stolicy ...
Przejadą na motorach republiki kaukaskie by dotrzeć do stolicy ... Sebastian Wołosz
Szczecinianie przejadą na motorach republiki kaukaskie by dotrzeć do stolicy Dagestanu nad Morzem Kaspijskim.

Wyruszyli ze Szczecina z motocyklami na przyczepie. W Przemyślu dosiedli maszyn i ruszyli w kierunku Lwowa. Wczoraj byli w okolicy Kijowa.

Piotr Jasina
[email protected]

– Co roku gdzieś wyjeżdżamy – mówi Jacek Kobyliński, doradca finansowy ze Szczecina. - Zjechaliśmy już niemal wszystkie republiki postrosyjskie. Wybieramy miejsca odległe, ale też ciekawe. Tym razem wybraliśmy rejon między morzami Czarnym a Kaspijskim. W planie mamy Czeczenię. Chcemy zobaczyć Grozny. Ponoć zmieniło się. Po wojnie widziałem miasto, ciekawy jestem jak wygląda po latach.

Na trasie motocyklistów znajduje się Krym rosyjski i ukraiński, Odessa. Przemierzać będą też drogami Mołdawii. Nie boją się o bezpieczeństwo.

– Opowieści, że Rosja to dziki kraj, niecywilizowany to mit – mówi Tomasz Łukaszewski, dr ekonomii. – Przekonaliśmy się o tym podczas wcześniejszych wypraw. Ludzie są bardzo gościnni, szczerzy, mogliśmy liczyć na ich pomoc. Obawiamy się jedynie urzędników, milicji, ukraińskiej i rosyjskiej drogówki. Uprzykrzają życie kontrolami, często domagają się łapówek.

Ile przejadą kilometrów?

- Co najmniej 8-9 tysięcy – mówi pan Jacek. – Ale może być więcej. Tylko do Republiki Dagestanu mamy około 4 tys. km. Teraz nie jesteśmy w stanie powiedzieć, jak będzie wyglądała trasa w terenach górskich, czy nie będziemy zapuszczać się w doliny, ciekawe miejsca.

Ich motocykle, to typowo turystyczne maszyny. Rozwijają prędkość 90-110 km/h.

– To nie są żadne ścigacze – zastrzega pan Jacek. – Zdecydowaliśmy się na kompromis między samochodem, a rowerem czy zwiedzaniem pieszo. Motocyklem będziemy pokonywać 300-400 kilometrów dziennie. Rowerem nie bylibyśmy w stanie tyle kilometrów przejechać. Motocyklem mamy więc większy zasięg. Poza tym możemy wjechać prawie wszędzie. Obserwujemy, czujemy powietrze. Jesteśmy niezależni i wolni.

Podczas wypraw starają się być jak najbliżej ludzi, poznawać ich obyczaje, kulturę, jedzenie. W miarę możliwości będą starać się u nich szukać noclegu.

– Mamy też kontakt z motocyklistami krajów, które będziemy zwiedzać – dodają.

Jacek Kobyliński (w czarnej koszulce) i Tomasz Łukaszewski w sobotę tuż przed wyjazdem, jeszcze na ul. Chopina w Szczecinie.

Fot. Sebastian Wołosz


Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto