Pod koniec listopada 2011 roku Stowarzyszenie Rowerowy Szczecin złożyło wniosek w sprawie budowy dróg rowerowych w okolicach biurowca przy Bramie Portowej.
– Dzięki zaangażowaniu Rowerowego Szczecina udało się nakłonić inwestora wznoszącego biurowiec, aby z własnych pieniędzy wybudował przed budynkiem fragment drogi rowerowej z czerwonego asfaltu – przypomina Maciej Gibczyński z RS. – Miasto musiało jedynie zamówić opracowanie projektu wraz z pozwoleniami na nową drogę rowerową. Projekt drogi został opracowany i kosztował 7 tys. złotych.
Miałby to być odcinek o długości ok. 50 metrów wzdłuż ul. Wyszyńskiego, od Tkackiej do al. Niepodległości. W ramach przebudowy, zgodnie z projektem zamówionym przez miasto, miała zostać zlikwidowana wyspa znajdująca się przy prawoskręcie z ulicy Wyszyńskiego w al. Niepodległości. Koszty z tym związane miało ponieść miasto.
– W pewnym momencie jednak urząd miasta wycofał się z umowy z inwestorem. Zrezygnował z budowy drogi – informuje Gibczyński. – Nie wiemy dokładnie, dlaczego. Najpierw miasto umawia się z inwestorem na budowę drogi, podpisuje z nim umowę, samo zamawia projekt – ponosząc koszty z tym związane – a następnie z tego rezygnuje.
Poprosiliśmy oficera rowerowego, by wyjaśnił nam sytuację.
– Gmina Miasto Szczecin zgodziła się na finansowanie projektu, a spółka Brama Portowa I na realizację zadania – mówi Tomasz Loga, pełnomocnik prezydenta ds. Rozwoju Systemu Komunikacji Rowerowej. – Została wypracowana umowa pomiędzy Gminą i prywatnym inwestorem. Problemem okazało się jednak wyłonienie projektanta, który dowiązałby projekt do przebudowy torowisk przy Bramie Portowej, bo tam również były uwzględnione fragmenty dróg rowerowych wokół skrzyżowania.
Zgodnie z przepisami, przy zamówieniu do 14 tys. euro muszą być minimum dwie oferty na wykonanie zadania. Drugi oferent znalazł się przeszło miesiąc po pierwszym.
– Te wszystkie procedury spowodowały, że czas, który pozostał na wybudowanie drogi rowerowej, znacznie się skrócił, a inwestor chce wybudować chodniki do końca czerwca 2012 – dodaje Loga. – Projektant wykonał wstępne rysunki techniczne, jednak stwierdził, że aby droga rowerowa była w pełni funkcjonalna należałoby zlikwidować wyspę oddzielającą prawoskręt od reszty pasów ruchu, a istniejący prawoskręt „przesunąć” w kierunku pozostałych pasów ruchu. W ten sposób uniknęlibyśmy błędu, jak przy Galerii Kaskada, gdzie na malutkiej wyspie z trudem mieszczą się piesi i rowerzyści. Nawet po wybudowaniu drogi rowerowej, w przyszłości niezbędna byłaby likwidacja wyspy i rozebranie części drogi rowerowej. To spowodowałoby zapewne falę krytyki, że to nowa inwestycja, a już są jakieś zmiany.
Wyłożenie 300 tys. zł na likwidację wyspy i przesuniecie „prawoskrętu” przez miasto okazało się niemożliwe.
– Doszedłem do wniosku, by na tym etapie zrezygnować z budowy tego niewielkiego fragmentu drogi rowerowej, który i tak miałby jakąś rację bytu dopiero po przebudowie pl. Zwycięstwa – dodaje oficer rowerowy. – Nie jest prawdą, że miasto straciło pieniądze, ponieważ umowa z projektantem najprawdopodobniej będzie anulowana, za obopólnym porozumieniem.
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?