- Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni. Chyba faktycznie mieszkańcy wzięli sobie do serca i przesiedli się z prywatnych pojazdów do komunikacji miejskiej. Inaczej odnotowalibyśmy zwiększone natężenie ruchu na ulicy Krygiera (dawna Autostrada Poznańska) i Trasie Zamkowej. Nawet jeśli poruszają się samochodami, to pewnie w więcej osób naraz - mówi Marcin Charęza, szef zespołu do spraw organizacji ruchu szczecińskiego magistratu. - Ale nie cieszmy się jeszcze. Zobaczymy co się będzie działo w kolejnych dniach.
Pełne ręce roboty miała policja i straż miejska. Strażnicy wyłapywali niepokornych, wystawili mandaty. Zakazy ruchu w obu kerunakch łamią kerowcy na tablicach rejestracyjnych spoza Szczecina.
- Kierowcy tłumaczą, że nie wiedzieli o wprowadzonych zmianach. Od soboty, czyli od kiedy zamknięto most, działamy razem z policją. W sobotę stosowaliśmy pouczenia. Nie przynosiło to efektu. Wystawiamy mandaty w wysokości 50 złotych. Była też jedna interwencja wobec kierowcy, który wjechał za znak B-1. Prowadził pod wplywem alkoholu i bez uprawnień.
Policjanci studzili też zapały kierowców, którzy jechali ulicą Energetyków w stronę Mostu Długiego. Przy ulicy Władysława IV patrol wyłapywał niepokornych.
- Nie wystawialiśmy mandatów. Na razie to była akcja informacyjna - mówi nadkomisarz Dariusz Zajdlewicz, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Polcji w Szczecinie.
Policja podaje też jeszcze jeden argument na to, dlaczego nie było utrudnień w poruszaniu się przez miasto. Również pojazdy komunikacji miejskiej nie utknęły w korkach.
- Zapewne kierowcy wyjechali wcześniej spodziewając się korków i dlatego nie było zatorów - mówi nadkomisarz Dariusz Zajdlewicz, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. - Między 6.45 a godz 8 nie było problemów z przejazdem.
Policja przyznaje, że zator był jedynie na prawoskręcie Alei Niepodległości w Trasę Zamkową - gdzie prowadzi objazd krajowej "dziesiątki". - Kierowcy jeszcze nie wiedzą, że mogą również skręcić w prawo ze środkowego pasa.
Przybyło pasażerów pociągach Regio należących do Przewozów Regionalnych. Najwięcej pasażerów było w Dąbiu i w Zdrojach, mało osób chciało skorzystać z pociągu w Podjuchach.
- Dla przykładu podam, że do porannego pociągu o godz. 6.15 w Zdrojach wsiadło trzydzieści osób, gdy normalnie zaledwie kilka - mówi Andrzej Chańko, dyrektor oddziału PR.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?