W poprzednim numerze tygodnika "MM Moje Miasto" pisaliśmy o zaśmieconym trawniku przy ulicy Łubinowej. Na brud zamiast trawy poskarżyli się mieszkańcy. Ustaliliśmy, że Zakład Usług Komunalnych, który zajmuje się porządkiem na terenach miejskich, nie ma go ujętego w wykazie miejsc do sprzątania. Zadzwoniliśmy w tej sprawie do Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska. Urzędniczka Renata Maniszewska obiecała nam, że ustali do kogo należy plac i zadba, aby ktoś go wysprzątał. Po naszej publikacji otrzymaliśmy kolejny list od Czytelnika.
– Wycinek terenu wyłączony z zasobów Spółdzielni Mieszkaniowej „Dąb”, znajdujący się przy ulicy Łubinowej, od miesięcy a może lat nie jest sprzątany – skarży się. – Porządek tam panujący woła o pomstę do nieba i wystawia bardzo negatywne świadectwo o naszej kulturze. Tym bardziej, że znajduje się przy pętli autobusowej na którą przyjeżdża dużo wycieczek szkolnych udających się do Puszczy Bukowej
Ponownie zadzwoniliśmy do magistratu.
– Rzeczywiście część tego terenu należy do miasta – przyznała Renata Maniszewska. – Zleciliśmy uprzątnięcie trawnika Miejskiemu Zakładowi Gospodarki Odpadami.
W ramach porządków pracownicy MZGO zbiorą z zieleńca wszystkie śmieci i skoszą trawę. Najpóźniej na początku kwietnia teren będzie czysty. Jak twierdzi Maniszewska plac przy ulicy Łubinowej, mimo że jest miejski, nie ma stałego administratora.
– Takie tereny są sprzątane tylko interwencyjnie – dodała urzędniczka.
Oznacza to, że jeżeli plac ponownie zasypią śmieci, trzeba to zgłosić doUrzędu Miasta z prośbą o posprzątanie.
Waszym zdaniem
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?