Pani Maria Dudzik na Kadłubka trafiła z chorą mamą.
– Przyjechałyśmy z rana – opowiada kobieta. – Mama jest już starszą osobą, ma problemy z biodrem a teraz jeszcze chwyciła ją jakaś infekcja, więc już całkiem była osłabiona. Chciałam podjechać jak najbliżej wejścia, żeby się nie musiała męczyć.
Niestety kobiety szybko zorientowały się, że to niemożliwe.
– Cała ulica była zapchana – mówi pani Maria. – Samochody stały jeden obok drugiego, niektóre nawet na trawniku. Znalazłam kawałek miejsca dopiero kilkadziesiąt metrów dalej.
Pan Józef dla świętego spokoju zostawił swój samochód dwie ulice dalej.
– Nic specjalnie mi nie jest, wiec mogę sobie spokojnie podejść – mówi. – Ale to przecież miejsce, do którego przyjeżdżają osoby starsze, schorowane i dla nich to może być kłopot.
Problem doskonale rozumie kierująca przychodnią Wiesława Fabian.
– W tej chwili oferujemy więcej usług niż kiedyś – mówi. – Mamy więc dużo więcej pacjentów, w dużej części zmotoryzowanych. Dlatego sami występowaliśmy wielokrotnie z wnioskiem o wybudowanie tutaj parkingu. Póki co – bezskutecznie. Choć ostatnio usłyszałam, że wszystko jest na dobrej drodze.
Spróbowaliśmy potwierdzić to w Miejskim Zakładzie Obsługi Gospodarczej, który odpowiada za budowę parkingów w mieście.
– Ten problem powtarza się przy wszystkich przychodniach – tłumaczy pracownica zakładu. – Przy Kadłubka mamy w planach wybudowanie tam parkingu. Być może stanie się to jeszcze w tym roku.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?