MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Antczak sam przyjdzie na policję?

GJ
GJ
Intensywne poszukiwania „snajpera” nie przynoszą rezultatu. Policjanci twierdzą, że depczą mu po piętach, mimo to nie mogą go zatrzymać. - Nie wytrzyma ciśnienia i sam się do nas zgłosi - tak twierdzi jeden z policjantów.

Dziś (czwartek), podczas konferencji prasowej w Komendzie Wojewódzkiej Policji, podsumowano ostatnie dni poszukiwań Stanisława Antczaka.

- Podejrzewamy, że całkowicie się odizolował, nie kontaktuje się z nawet najbardziej zaufanymi ludźmi. Okopał się w lasach – powiedział jeden z policjantów operacyjnych. – W tej chwili jest zagubiony i zaszczuty, chce przeczekać obławę, ale może dokonywać kolejnych przestępstw, bo musi z czegoś żyć. Myślę, że nie wytrzyma ciśnienia i sam się do nas zgłosi.

Policjanci uważają, że Antczak nie może liczyć na pomoc kolegów z więzienia. Twierdzą, że kryminaliści nie sprzedadzą uciekiniera (nagroda za pomoc w jego ujęciu została kilkakrotnie podbita przez policję, SLD i jedną z ogólnopolskich gazet), ale „nie chcą mieć do czynienia z człowiekiem z pierwszych stron gazet”. Stąd podejrzenie, że „snajper” ciągle jest w kraju.

Jak twierdzą policjanci, „szum wywołany wokół poszukiwanego, powoduje, że jest popularny w małych miejscowościach”. Tym „szumem” zainteresowany jest również sam Antczak, który monitoruje informacje na jego temat publikowane przez dziennikarzy.

- Ludzie się nudzą, wydzwaniają i mówią, że widzieli człowieka w kominiarce. To nam znacznie utrudnia pracę – zaznaczył oficer operacyjny.

Podczas spotkania pokazano również zdjęcia modelu pistoletu, którym prawdopodobnie posługuje się „snajper”. Broń przypomina rewolwer, po wystrzale nie zostawia łusek. Policjanci poinformowali także, że odzyskali część przedmiotów skradzionych w Zdrojach i Podjuchach, które zostały rozpoznane przez poszkodowanych mieszkańców.

Przeczytaj też:

Film wykonany przez Internautę MM Szczecin: **

od 7 lat
Wideo

Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto