Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

A grzyb rośnie

GJ
GJ
Podczas sierpniowej ulewy woda zalała garaże przy ul. Ostrobramskiej 1-26. Towarzystwo ubezpieczeniowe do dziś nie wypłaciło całości odszkodowania.

Podziemne garaże przy ul. Ostrobramskiej zalało 12 sierpnia. Od tamtej pory mieszkańcy i jednocześnie członkowie wspólnoty mieszkaniowej nie mogą doprosić się o odszkodowania. Nawet nie do końca wiadomo, kto powinien wypłacić pieniądze. Według specjalistów koszty naprawy wyniosą ponad 73 tys. zł. Do tego dochodzą jeszcze koszty udrożnienia kanalizacji i oczyszczenia garaży.

– Dopiero po moich dwóch interwencjach PZU wypłaciło 15 tys. zł – mówi Robert Fabich, broker ubezpieczeniowy. – Długo musieliśmy czekać na odpowiedź, w której ubezpieczyciel ustosunkował się do naszego pisma.

Oprócz 15 tysięcy wypłaconych kilka tygodni temu, wspólnota otrzymała jeszcze dodatkowo 9 tysięcy. Łącznie to 24 tys. zł. I to wszystko, na co może liczyć wspólnota ze strony PZU.

– Rozbieżność w wycenie kosztów naprawy zalanego garażu miedzy kwotą ustaloną przez wspólnotę a PZU powstała po weryfikacji dokumentów przedstawionych przez mieszkańców – mówi Agnieszka Rosa z biura prasowego PZU SA. – Uznaliśmy, że nie wszystkie koszty można zaliczyć do tych, które przywracają stan garażu sprzed zalania.

Przypomnijmy, że ubezpieczony może w ciągu 36 miesięcy zgłaszać zastrzeżenia do wysokości przyznanego odszkodowania. O wypłatę odszkodowania wspólnota zwróciła się również do Zakładu Wodociągów i Kanalizacji.

– Sieć kanalizacji deszczowej w ul. Krakowskiej oraz ulic przyległych 12 sierpnia była drożna, sprawna technicznie i przygotowana na odbiór opadów – mówi Tomasz Makowski ze ZWiK. – Tymczasem, według danych uzyskanych z Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, opady były kilkakrotnie wyższe niż normalnie. Kanalizacja nie była w stanie odebrać takiej ilości wody. Dlatego nie możemy pozytywnie rozpatrzyć pisma w sprawie ul. Ostrobramskiej.

Sytuacja wspólnoty jest bardzo trudna. Nie ma pieniędzy, żeby naprawić szkody po powodzi.

– Zresztą wspólnota nie powinna na własny koszt naprawiać, bo przecież po to się ubezpieczyła, żeby w razie wypadku natychmiast otrzymać pieniądze od ubezpieczyciela – żalą się mieszkańcy. – Poza tym nie ma nawet tyle pieniędzy. Kredytu nikt nam – jako wspólnocie – nie przyzna. A w budynku pojawia się coraz więcej grzyba i wilgoci.

Natalia Geldner
Tak wyglądała ulica Ostrobramska 12 sierpnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto