Mała Iga potrzebuje intensywnej i kosztownej rehabilitacji. Potrzebna jest pomoc
Ciąża długo rozwijała się prawidłowo. Nic nie wskazywało, że dziewczynka urodzi się chora. Wszystko zmieniło się 32. tygodniu.
- Trafiłam do szpitala, bo z Igą działo się coś niedobrego, miała bardzo wysokie tętno. Przez trzy dni leżałam na oddziale, gdzie lekarzom udało się ustabilizować stan córeczki. Niestety, niedługo później ponownie zagościłyśmy w szpitalu
- opowiada mama dziewczynki.
Termin porodu był wyznaczony na 10 stycznia. Niepokojący ból brzucha sprawił, że pani Katarzyna udała się do lekarza jeszcze przed świętami. Jak mówi przez pewien czas nie decydowano się na przeprowadzenie cesarskiego cięcia. Taki krok został podjęty dopiero po konsultacji z lekarzem prowadzącym.
- Igę wyciągnięto z mojego brzucha siną. Od tamtej pory spadały na nas diagnozy dotyczące jej stanu zdrowia. Córeczka nie rozwijała się prawidłowo. Bardzo dużo płakała, krzyczała, a my nie wiedzieliśmy, co się dzieje i jak jej pomóc
- tłumaczy pani Katarzyna.
Po wielu konsultacjach i badaniach postawiono diagnozę - zespół porażenny.
- Jak się później okazało, to on odpowiadał za krzyk, płacz i to, że córeczka była nad wyraz niespokojna. Od tamtej pory staramy się zapewniać Idze intensywną rehabilitację. Po kilku miesiącach będziemy musieli stawić się na kontrolę, która wykaże, czy te działania przynoszą poprawę. Jeśli nie, konieczne będą dalsze badania
- wyjaśnia mama dziewczynki.
Wszystko, czego Iga potrzebuje w tym momencie, jest bardzo kosztowne. Pani Katarzyna wspólne z mężem wychowuje jeszcze dwójkę dzieci. Starszy brat Igi również ma bardzo poważne problemy ze zdrowiem. Rodzina nie jest w stanie sama zgromadzić środków, które zapewniłyby jej byt i pozwoliły na opiekę medyczną na wymaganym poziomie, dlatego potrzebuje pomocy.
Link do zbiórki i więcej informacji o historii Igi znajdziecie TUTAJ.
Polub nas na FB
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?