Pani Helena Przepłata jest inwalidką pierwszej grupy. Ma niesprawną nogę i uszkodzony staw biodrowy. Porusza się o kulach, ale każdy krok sprawia jej ogromny ból. Jej życie toczy się w czterech ścianach małego mieszkania. Jedyna możliwość kontaktu ze światem to otwarte okno, stołek i poduszka na parapecie. Przez okno obserwuje, co się dzieje na podwórku i rozmawia ze znajomymi.
– Zostałam sama – mówi pani Helena. – Poza synem nie mam nikogo bliskiego. Czasami mnie odwiedzi, ale raczej nie ma dla mnie czasu. Nie chcę zamykać się w domu, chciałabym mieć kontakt z ludźmi. Ale to niemożliwe.
Są takie dni, że pani Helena nie ma siły, żeby wyjść z domu i zrobić zakupy. Jeśli już uda się jej zejść po schodach na podwórko, to nie ma gdzie usiąść, żeby odpocząć.
– Pod klatką jest betonowy murek – tłumaczy pani Helena. –Nie mogę na nim siadać, bo bardzo łatwo mogę złapać jakąś infekcję. Za każdym razem musiałabym przynosić z domu poduszkę. Chciałabym mieć chociaż prowizoryczną ławeczkę, żeby móc porozmawiać z ludźmi i posiedzieć na świeżym powietrzu, Nie chcę do końca życia wyglądać przez okno.
Pani Helena wielokrotnie prosiła kierownika spółdzielni mieszkaniowej Wspólny Dom o zamontowanie ławeczki.
– Jednak za każdym razem jego odpowiedź była odmowna – żali się pani Helena. – Tłumaczył, że pod klatką będą zbierać się pijaki i urządzać awantury. Ale to jest spokojna okolica, a w moim bloku mieszkają porządni ludzie. Jestem pewna, że nic takiego nie będzie miało miejsca.
Zapytaliśmy prezesa spółdzielni, czy pod klatką przyKadłubka 25 będzie ławeczka dla niepełnosprawnej kobiety.
– Nie widzę żadnego problemu – mówi Adam Humienik. – Ławeczka zostanie zamontowana do końca miesiąca.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?