MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Żyją w wiecznym stresie

Robert Duchowski
Robert Duchowski
Problem mieszkańców bloku przy ul. 9 Maja urzędnicy znają bardzo dobrze. Ale zbyt szybko nie pomogą. Dlaczego? Bo nie ma mieszkań socjalnych w Szczecinie.

Miasto ma prawo eksmitować z mieszkania lokatorów, którzy nie płacą czynszu i regularnie zakłócają spokój innym, tylko dając im lokal zastępczy.

- Taką odpowiedź dostaliśmy z urzędu miasta. A od niemal 10 lat patrzymy jak nasz blok powoli zamienia się w melinę – mówi jeden z mieszkańców, który nie chce podać swojego nazwiska, bo boi się reakcji sąsiada. – Na początku były całodniowe libacje, później krzyki i ciągłe zmiany lokatorów. Teraz jest trochę spokojniej, ale nie wiemy jak długo.

Jak twierdzą mieszkańcy, na co dzień najbardziej uciążliwy jest smród na klatce, przed którym nie można uciec nawet w swoim mieszkaniu. Ponadto często jest zepsuty domofon, a drzwi od klatki są ciągle otwarte.

- Nigdy nie wiadomo kto i po co wejdzie – mówi inny lokator również pragnący zachować anonimowość. – W nocy spać spokojnie nie można.

Mieszkańcy powiedzieli dość, kiedy w listopadzie ubiegłego roku niesforni sąsiedzi zaprószyli w mieszkaniu ogień.

- Zrozumieliśmy, że to już nie chodzi tylko o estetykę naszej klatki, ale przede wszystkim o nasze bezpieczeństwo – dodają mieszkańcy. – Przecież tam nie ma nawet prądu. Jaką mamy pewność, że ktoś w końcu nie zaśnie z papierosem w ręku i nas wszystkich spali.

Spółdzielnia mieszkaniowa zna problem od lat.

- Lokatorzy tego mieszkania niemal od początku nie płacą czynszu. Od kilku lat jest nakaz eksmisji tych osób, jednak miasto musi zapewnić im lokal zastępczy, odpowiedni metrażem do ilości osób zameldowanych. Więc na tę chwilę mamy związane ręce – mówi Ryszard Rotman, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Kolejarz”. – Mieszkańcy przychodzą do nas z tym problemem średnio raz na kwartał. Otrzymaliśmy również skargi, gdy doszło do zaprószeniu ognia w tym mieszkaniu. Musimy jednak czekać na ruch ze strony miasta.

Z problemem zwróciliśmy się także do policji. Po naszej interwencji stróże prawa rozmawiali z kilkoma mieszkańcami bloku. Niesfornych lokatorów jednak nie zastali w domu. Podobnie jak my, mimo że próbowaliśmy kilkakrotnie. Nikt nie otwierał.

- Dowiedzieliśmy się, że obecnie, kiedy mieszkają tam tylko dwie osoby sytuacja nie jest już taka zła jak kilka lat temu, gdy mieszkało tam więcej ludzi – mówi st. asp. Rafał Jawor z komisariatu Szczecin Śródmieście. – Zdarza się, że muzyka gra za głośno, jednak myślę, że nie jest to aż tak uciążliwe. Sądzę, że nie są to działania celowe, aby utrudnić życie innym mieszkańcom, być może nawet ci ludzie nie zdawali sobie z tego sprawy.

Dzielnicowy zapewnił nas, że porozmawia z lokatorami tego mieszkania. Prosi również mieszkańców o częstsze informowanie ich o hałasach czy innych groźnych sytuacjach.

- Bez sygnałów ze strony mieszkańców nie będziemy mogli pomóc – dodaje st. asp. Jawor.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto