Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Życie: Pisarz zamiata ulice Szczecina

Marek Stawski
Marek Stawski
Marek Stawski
Zawód Pisarz? W Polsce takiej profesji nie ma. Żeby móc wyżyć, autor książek musi mieć stały etat.

Jak się okazuje, nie zawsze jest to praca adekwatna do tego, czym pisarz zajmuje się w wolnym czasie.

Wielu znanych pisarzy, również tych związanych ze Szczecinem, albo jest pracownikami umysłowymi w poważanych firmach i instytucjach, jak banki. Wielu z nich prowadzi własną działalność gospodarczą czy polityczną. Wielu znanych jest jako dziennikarze. Albo po prostu są na emeryturze. Jednak nie każdy ma tyle szczęścia. W powszechnej opinii jest rzeczą niewyobrażalną, żeby znany pisarz był pracownikiem fizycznym i do tego zamiatał ulice, za grosze.

Pan Krzysztof (prawdziwe imię i nazwisko do wiadomości redakcji) od kilku lat wydaje książki pod pseudonimem. Od lat też ma problemy ze znalezieniem dobrej pracy, zgodnie z ukończonym kierunkiem studiów.

Z wykształcenia jest pilotem wycieczek turystycznych. Kiedy skończył studia, nie mógł znaleźć pracy, gdyż, jak mu tłumaczono w branży, pracownicy sami boją się o stratę pracy, co dopiero myśleć o przyjmowaniu nowych. Do tego doszedł kryzys ekonomiczny, jaki w naszym kraju mamy od 2008 roku.

Coraz mniej jest ludzi, których stać na urlop za granicę, za cenę kilku tysięcy złoty. Swój wyuczony zawód wykonywał jedynie okazjonalnie podczas oprowadzania grup turystycznych po mieście, na zlecenie. Może swój zawód wykonywać jedynie jako "dodatkowe" zajęcie. Pisarstwo również w obecnych realiach może być jedynie "dodatkowym" źródłem dochodów. Podczas gdy podstawowe źródło jest niepewne.

I tak pan Krzysztof od kilku lat "tuła się po świecie" szukając swojego miejsca, tj. takiej pracy, jaka gwarantowałaby mu satysfakcję i spełnienie. Nie tylko pod kątem zarobków, ale też warunków pracy, stosunków międzyludzkich panujących w firmie. Przepracował w kilku firmach jako pracownik fizyczny, zwykły robotnik.

Był już pomocnikiem murarza, stolarza, malarzem ściennym, docieplał budynki, stał przy taśmie w zakładach mięsnych itp. Umowę o pracę z prawdziwego zdarzenia dostał tylko raz, w hipermarkecie. Reszta to śmieciowe umowy zlecenia, które nie pozwalały na urlop, czy odpowiednie składki emerytalne i zdrowotne. Na urlopie nigdy nie był. Nieraz bywało, że mając stały etat dorabiał sobie przy roznoszeniu ulotek. Ale na ogół nie miał czasu, gdyż pisał książki, co dawało mu jako takie spełnienie życiowe.

Pan Krzysztof niezbyt dobrze widzi swoją przyszłość. Tym bardziej, że rząd Donalda Tuska chce podnieść wiek emerytalny. A ludziom w takim wieku coraz trudniej o znalezienie pracy. Przez swoje niskie zarobki nie założył rodziny. Stać go jedynie na bieżące utrzymanie, chociaż nie zawsze starcza. Honoraria za książki pozwalają mu jedynie na spłatę kredytów. Nie oszczędza, gdyż nie ma czego oszczędzać. Sukces jego kryminałów daje mu jednak nadzieję, że kiedyś w końcu los się do niego uśmiechnie. Nie traci nadziei. Miejmy nadzieję, że tak się stanie.


Konkurs "Żywe Miasto". Zostań dziennikarzem obywatelskim MM. Opublikuj artykuł, zgarnij honorarium!

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto