- Widziałam przez okno jak to się stało - opowiada mieszkanka ul. Piłsudskiego w Stargardzie. - Nikt z przechodniów nie reagował. Zaczęłam krzyczeć: łapać złodzieja! Wybiegł za nim mój syn.
26-letni syn stargardzianki zaczął gonić złodzieja, który po drodze wyrzucił reklamówkę z perfumami.
- Uciekał przez parking w stronę rynku - opowiada młody mężczyzna, który po zatrzymaniu potwierdził policjantom, że zatrzymany na dworcu to włamywacz. - Niestety, uciekł mi.
Inny świadek, 54-letni pracownik ochrony, dobrze widział uciekającego złodzieja i dzięki temu, po około 20 minutach, rozpoznał go na stargardzkim dworcu kolejowym. Włamywacz ubrany był w charakterystyczny sposób - w czerwoną bluzę i niebieskie spodnie (patrz galeria zdjęć).
- Siedział na pierwszym peronie i pewnie chciał odjechać pociągiem - opowiada 54-letni stargardzianin. - Zadzwoniłem po policję, która zatrzymała go na dworcu. Złodziej zachowywał się jakby był pijany lub naćpany.
Patrol z zatrzymanym podjechał pod drogerię, gdzie młodszy mężczyzna potwierdził, że to włamywacz.
- Zostaliśmy poinformowani, że doszło do kradzieży z włamaniem do Rossmanna przy ulicy Piłsudskiego - mówi podkom. Krzysztof Wojsznarowicz, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie. - Na miejsce zostały natychmiast skierowane patrole. Ustalenie okoliczności i rozpytanie świadków doprowadziło do zatrzymania 26-letniego mężczyzny spod Polic. Będziemy ustalać wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Trwają nasze czynności procesowe.
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?