MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Żona to moja muza

tkrawczyk
tkrawczyk
Satyryk, fraszkopisarz, z natury romantyk. Jego utwory pojawiały się w Głosie Szczecińskim, Żołnierzu Polskim, a nazwisko widnieje w Encyklopedii Szczecina.

Ryszard Reinowski, emerytowany oficer Wojska Polskiego, mieszka na osiedlu Zawadzkiego od 1974 roku. Żonę Annę poznał w 1962 roku w lubelskim autobusie. To ona go wypatrzyła.

– Od razu mi się spodobał. Jechał na strzelnicę. Miał taką ładną twarz –wspomina pani Ania. Później okazało się, że jej stryj zna wojskowego Reinowskiego. Pobrali się po trzech miesiącach.
Poezja była w życiu pana Ryszarda odkąd pamięta.

– Matka czytała mi wiersze Adama Mickiewicza do poduszki. Zakochałem się w jego poezji. Chciałem też zacząć pisać tak, jak on, bo chciałem zostać na wieczność. I żeby moja żona i dzieci też zostały. Bo jak o nich piszę, to i oni przetrwają w kulturze – mówi pan Ryszard. – Gdy skończyłem piętnaście lat, zacząłem pisać wierszyki, takie do szuflady. A potem już coraz więcej i więcej. Pisałem, będąc wojskowym, a także już na emeryturze.

Pani Ania wspomina:

– Wstawał w nocy,nie wiedziałam dlaczego, martwiłam się. Potem zrozumiałam, że to poeta, że jak coś go już najdzie, to musi! Bo to jest w nim, bo on żyje poezją! Inspirację do swoich wierszy pan Ryszard znajduje dookoła. Interesują go rzeczy zwyczajne, codzienne.

Dużo miejsca – jak na wojskowego przystało – poświęca ojczyźnie, swojej działce, rodzinie. Ale pisze także satyry i fraszki, by pokazać ludziom jak żyć, albo jak żyć nie należy.

- Tematów jest bez liku. Wszystko co otacza nas dookoła, jest godne uwagi – tłumaczy pan Ryszard.

Jednak największą muzą pana Ryszarda jest jego żona – jego pierwszy i najważniejszy krytyk. – To dla mojej Ani napisałem większość swoich wierszy – przyznaje.

O pani Ani w swoich wierszach pisze: „tyś moim słońcem i zieloną wiosną”, „kocham ciebie i już, nic więcej mi nie trzeba”.

Pan Ryszard jest słuchaczem Uniwersytetu Trzeciego Wieku, znajduje jednak też czas na spotkania autorskie ze szczecinianami.

Kilka razy odwiedzał np. szkołę nr 45 na Benesza. Bo pan Ryszard uważa, że o poezji należy rozmawiać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Johnny Wactor nie żyje. Tragiczna śmierć znanego aktora

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto