Do Warszawy pojechało 15 rosomaków. Trzynaście z nich przejechało podczas defilady Alejami Ujazdowskimi. Pozostałe dwa były wyeksponowane podczas święta.
Rosomak to ośmiokołowy transporter opancerzony, jest najnowszym tego typu pojazdem w naszej armii. Kolumną pojazdów dowodził kapitan Andrzej Kolat.
– Transportery i żołnierzy, którzy wzięli udział w święcie wystawił 1. Batalion Zmotoryzowany – mówi płk Wojciech Klimas, zastępca dowódcy 12. BZ. – W sumie do Warszawy pojechało 98 żołnierzy.
Rosomaki trafiły do stolicy transportem kolejowym. Ćwiczenia przed defiladą odbyły się na poligonie w Wesołej.
– Nie było problemów z przygotowaniami do defilady – mówi dowódca. – Odbyło się kilka próbnych przejazdów. Jak dotąd było to największa defilada, w której brały udział rosomaki, spisały się znakomicie. Według mnie była to największa defilada wojskowa co najmniej od 30 lat.
Rosomak na lądzie rozwija prędkość do 100 km/godz. Chociaż ma masę ponad 21 ton, to w wodzie też czuje się dobrze. Wersja zaprezentowana na defiladzie jest wyposażona w armatę Bushmaster kal. 30 mm, karabin maszynowy oraz 6 wyrzutni granatów dymnych.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?