Tańcem interesuje się od piątego roku życia. Nie wyobraża sobie życia bez tej pasji.
- Już jako dziecko to uwielbiałam – opowiada. – Nie były to jednak tańce orientalne. Miłością do tej muzyki zapałałam całkiem niedawno. W październiku zaczęłam się uczyć. Byłam na kilku lekcjach, jednak stwierdziłam, że w niczym mi nie pomogą. To czego tam uczą to tylko podstawy. Jestem więc samoukiem.
Mietek, mąż Honoraty podobnie jak ona zafascynowany jest kulturą dalekiego wschodu. Towarzyszy żonie niemal w każdej podróży. Zdradził nam, jak najczęściej wygląda dzień w jego domu.
- Honorata stoi na środku pokoju przed monitorem na którym puszcza filmy z internetu. Podgląda jak tańczą najlepsi i sama tego próbuje. Przynosi to skutek. Teraz ona jest w czołówce krajowej.
Dziewczyna nie skupia się jednak wyłącznie na belly dance. Oprócz tego, że prowadzi szkołę tańca brzucha w Szczecinie założyła również jedyną w naszym województwie szkołę tańca erotycznego. Przyznaje, że kobiety wstydzą się jeszcze eksponować swoje ciało. Zajęcia jej cieszą się jednak dużą popularnością.
- Wcześniej prowadziłam jedynie zajęcia indywidualne z tańca erotycznego – mówi Honorata, która przyjęła pseudonim artystyczny Yildiz. – Zgłaszały się do mnie panie, które chciały zatańczyć swojemu mężczyźnie na urodzinach, chciały również zrobić niespodziankę narzeczonemu podczas wieczoru kawalerskiego, czy nocy poślubnej. W końcu stwierdziłam, że można przekazać tę umiejętność większej liczbie osób i otworzyć szkołę – był to strzał w dziesiątkę.
Więcej na temat Honoraty, jej pasji i tańca brzucha będzie można przeczytać już wkrótce w wydaniu papierowym MM Moje Miasto.
Zobacz również:
Sukces naszej tancerki
**
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?