Znowu gorąco wokół strzelnicy w Kijewie

Po raz kolejny robi się gorąco wokół strzelnicy w Kijewie. Obiekt przy ulicy Miłej wywołuje skrajne emocje, o czym pisaliśmy już na naszych łamach.

- Czekamy na wydanie obiektu. Powodem wypowiedzenia jest naruszenie warunków umowy - mówi Łukasz Kolasa ze szczecińskiego magistratu. - Dokładnie chodzi o punkt dotyczący prowadzenia działalności w sposób zapewniający bezpieczeństwo osób korzystających z okolicznych terenów Lasów Miejskich.

Szczecińskie Towarzystwo Strzeleckie uważa, że wypowiedzenie jest nieskuteczne, bo nie zawiera konkretnego zarzutu.

- Ani wydzierżawiający, ani nikt inny nigdy nie zarzucił dzierżawcy jakiegokolwiek przypadku złamania zapisu umowy dotyczącego zapewnienia bezpieczeństwa osób korzystających z okolicznych lasów - mówi Andrzej Suławiak, wiceprezes STS.

Strzelcy odmawiają wydania strzelnicy aż do 7 sierpnia tego roku, czyli do końca obowiązywania terminu umowy na dzierżawę. Jednocześnie straszą, że wcześniejsze przejęcie obiektu przez Zakład Usług Komunalnych może spowodować podjęcie kroków prawnych. Według nieoficjalnych informacji sprawa będzie miała swój finał w sądzie.

W spór włączyła się strona społeczna. Środowiska prawicowe argumentują, że wobec napięć w Europie powinniśmy działać na rzecz obronności państwa.

- Chcemy bronić strzelnicy, to ważne miejsce dla rozwoju sportu, a w zaistniałej sytuacji geopolitycznej Polski, to ważne miejsce dla obronności kraju - argumentuje Sylwester Chruszcz z Ruchu Narodowego.

Magistrat szuka innego miejsca dla STS, ale w mieście nie ma odpowiednich terenów dlatego trwają rozmowy z Lasami Państwowymi.

Czytaj również: Strzelnica przeszkadza mieszkańcom Dąbia i Kijewa. Najbardziej uciążliwe jest nocne strzelanie