Do robót w Dąbiu wszyscy zdążyliśmy się przyzwyczaić. Ciężko jest jednak zaakceptować sposób, w jaki są one prowadzone. Kolejną „ofiarą” wykonawców kanalizacji stała się ulica Przybrzeżna – jedna z najkrótszych ulic w dzielnicy. Wzdłuż niej płynie rzeka Płonia.
- Przed rozpoczęciem prac było tutaj bardzo ładne nabrzeże – mówi Bernard Richter. – Osobiście o nie dbałem. Kosiłem trawę własną kosiarką, gdyż było bardzo równo. Teraz po zakończeniu prac nie mam takiej możliwości. Wszędzie są dziury. Nabrzeże zostało zniszczone.
Nawierzchnia asfaltowa jest położona w sposób dokładny i staranny. Jednak deszczówka zamiast spływać do studzienek, żłobi koryta i uchodzi do rzeki. Z dnia na dzień coraz bardziej niszczy nabrzeże. Wraz z nią do Płoni trafia błoto i inne, pozostawione przez ludzi odpady. Wszystko przez to, że nie ma przy niej zamontowanych krawężników.
Zgłosiliśmy tę sprawę do Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Irena Starosta bardzo szybko udzieliła nam odpowiedzi.
- Na ulicy Przybrzeżnej wykonawca robót kanalizacyjnych zobowiązany był do odtworzenia nawierzchni. Z uwagi na to, że nie było tam krawężników przed rozpoczęciem prac, ZDiTM nie mógł egzekwować ich ustawienia. Rozmyte nabrzeże zgłosimy wykonawcy do naprawy w ramach gwarancji.
Policja radzi jak zaplanować podróż
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?