Zmiana godzin otwarcia kąpieliska w Dąbiu na prośbę morsów z prawobrzeża

Mor(d)sujące Prawobrzeże, to grupa około dwudziestu osób, które spotykają się wspólnie, by skorzystać z zimowych kąpieli. Grupa składa się zarówno z kobiet, jak i mężczyzn, a niektórzy członkowie na wspólne kąpiele dojeżdżają nawet z Berlina. Dla ich skuteczności, ważne było jak najwcześniejsze otwarcie kompleksu w Dąbiu. To jednak nie jest jedyny powód.

- Odczucie wody, jak jest chłodniej na zewnątrz, jest lepsze dla samego ciała - tłumaczy Jolanta Chruściewicz z grupy Mor(d)sujące Prawobrzeże - Od zeszłego roku, bierzemy udział w mistrzostwach Polski w morsowaniu w lodzie. Nie mamy jednak możliwości długiego siedzenia w lodzie i ćwiczenia np. oddechu, więc dla nas im zimniejsza i wcześniejsza pora, tym lepiej. To hartowanie ciała i umysłu jest najlepsze o tej porze.

Wcześniejsze otwarcie kąpieliska udało się załatwić przy wsparciu radnego Marcina Biskupskiego, który złożył w tej sprawie interpelację do prezydenta miasta. Choć kąpielisko jest otwarte od godziny dziewiątej, to jednak połowiczny sukces.

- To już i tak trochę późno. Kąpielisko Dąbie ma ochronę całodobową i otwarcie o godzinie ósmej czy siódmej, to byłaby idealna pora dla morsujących nie chcących poklasku, ale zrobienia czegoś dla siebie w ciszy i spokoju - mówi Jolanta Chruściewicz.

Ciekawa jest również historia powstania nazwy grupy morsów z prawobrzeża. Geneza znajdującej się w nawiasie literki "d" pochodzi właśnie z jednej z interpelacji radnego Biskupskiego, w której wdarła się literówka. Zamiast „morsujące”, radny napisał „mordujące” i tak już się przyjęło. Oprócz kąpieliska w Dąbiu, morsy z prawobrzeża korzystają także z jeziora Miedwie.