Można sobie wyobrazić - o zgrozo! - gdyby ktoś wpadł w taką pułapkę. I tu też bezmyślność - miejsce pod kratką jest głębokie na ok. 30 cm - ukłony dla wykonawcy.
Z reguły wejście jest nieoświetlone a włącznik jest wewnątrz klatki i tylko przypadek powoduje, że wychodzący z bloku uruchomi włącznik, naturalnie jeśli lokator zna ten "obyczaj".
Działając kiedyś w radzie osiedla udałam się do obecnych "władz" - tj. do jej przedstawicielki, naturalnie prywatnie. Jest sobota godz. 18.oo - administracja nieczynna / z zapytaniem - Co teraz? - krótka i zdawkowa odpowiedź - Dzwonić do pogotowia lokatorskiego - okazało się....
Wykonałam telefon - prywatnie i z obywatelskiego obowiązku - ja- lokator, bo pani z "władz" umyła ręce, to nie przed jej klatką i to nie ona ewentualnie w dziurę wpadnie. To nie jej sprawa, bo ona tylko do 15.06.2010 będzie w Radzie Nadzorczej Spółdzielni Szczecińskiej itd.itd.
Wielki SZACUN dla panów z pogotowia - przyjechali bardzo szybko i zabezpieczyli miejsca a ja mam satysfakcję i jeszcze jedną nauczkę - umiesz liczyć - licz na siebie /a tak nawiasem mówiąc to nie wiedziałam, że pogotowie lokatorskie pomaga też w takich sprawach - nauka nie idzie w las.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?