"Zielony" Szczecin. Śmieci leżą i śmierdzą, nie ma kto ich sprzątnąć

Niektóre ze śmieci zostały porzucone na środku drogi. Co gorsza, słońce, które wyciągnęło ludzi z domów, sprawiło także, że śmieci te zaczęły wydzielać nieprzyjemny zapach. Wśród śmieci bardzo wyraźnie widać resztki ścian, kafli, desek, mebli czy wielu plastikowych opakowań od klejów i farb.

Nie jest to jednak jedyne takie miejsce na terenie zespołu przyrodniczo-krajobrazowego "Wodozbiór". Spacerując po tym obszarze można natknąć się na wiele porozrzucanych pojedynczych śmieci. Jednak dużo gorsze wydają się miejsca, gdzie ludzie porzucają całe sterty śmieci. W głębi „Wodozbioru” znajduje się składowisko pełne dużych opon od pojazdów oraz kilka większych metalowych beczek. Nie są widoczne ze ścieżki, ponieważ zostały sprytnie ukryte w zagłębieniu, w którym zbiera się woda.

Ani Wydział Lasów Miejskich, ani Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska nie przyznają się w pełni do terenu na jakim znajduje się „Wodozbiór”. - Zespół przyrodniczo-krajobrazowy "Wodozbiór” nie jest w naszym stanie posiadania. – stwierdził Wojciech Tomczak, kierownik Wydziału Lasów Miejskich. Ze swojej strony jednak zapewnia, że w trakcie wykonywania innych zadań na terenie lasów miejskich starają się usuwać napotkane śmieci. Również w pobliżu ich terenów administracyjnych. Pewności, co do tego, kto administruje tymi terenami nie miał też Jacek Kowalski z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska – Najprawdopodobniej tereny te należą do gminy.

Z wykrywaniem sprawców tworzenia dzikich wysypisk bywa różnie – mówi Jacek Kowalski. Obecnie rolę strażników leśnych przejmuje straż miejska. Zgłaszają się najpierw do właściciela terenu i zalecają usunięcie śmieci. Najczęściej właściciel w ciągu kilku dni osobiście usuwa, to co zostawił. Gdy jednak trafią na opornego właściciela, sprawa może nawet trafić do sądu.

Problem wysypisk na terenach przy osiedlu Bukowo jest już znany szczecińskiej straży miejskiej. W niedługim czasie patrol odwiedzi punkty, w których porzucane są śmieci. Oby zwiększone zainteresowanie straży miejskiej tymi terenami odstraszyło tych, którzy planowali pozbyć się tam kolejnej „partii” śmieci.