Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra. Podziemne miasto skrywa tajemnice dawnego winiarstwa. Ależ mamy w Zielonej Górze piwnice winiarskie! [ZDJĘCIA]

Redakcja
Piwnice winiarskie w Zielonej Górze skrywają w sobie tajemnice. Tutaj lokal przy ul. Grottgera 3.
Piwnice winiarskie w Zielonej Górze skrywają w sobie tajemnice. Tutaj lokal przy ul. Grottgera 3. Mariusz Kapała
Polska Toskania w Lubuskiem to nie tylko winnice i ich wyroby czy lokalne miody. Prawdziwe skarby kryją się też pod ziemią, gdzie w zabytkowych budynkach Zielonej Góry odnaleźć jeszcze można dawne winiarskie piwnice.

- Jesteśmy jedynym miastem w Polsce, które ma prawie nieprzerwaną czy kontynuowaną tradycję winiarską - mówi Przemysław Karwowski, prezes Fundacji Na Rzecz Lubuskiego Dziedzictwa - Gloria Monte Verde, który odnawia jedną z piwnic winiarskich, mieszczącą się przy ul. Sikorskiego w Zielonej Górze. - Nie tylko niemiecką, przecież po wojnie Polacy winnice te odbudowali. Mieli też swoje winnice. Musimy o tym mówić! Tu była stolica regionu winiarskiego, cały czas trwała produkcja win.

Trwa głosowanie...

Pijesz lubuskie wina?

Jak zauważa P. Karwowski, w momencie, gdy w latach 70. XX wieku zlikwidowano ostatnią winnicę Lubuskiej Wytwórni Win, to u nas w latach 80. również działały inne winnice np.: Mieczysława Kaszuby, Henryka Rejszela... Winnicę w Starej Wsi prowadzili już wtedy państwo Kowalewscy, Czaplińscy w Zielonej Górze.
ZOBACZ - PIWNICA WINIARSKA NA ULICY WODNEJ

To ewenement na skalę kraju! Tradycje mamy więc sprzed wieków, ale i powojenne. I mieszkańców, którym zależało, by kontynuować dziedzictwo regionu. Podobnie jest i dzisiaj. Na tej mapie tradycji niebagatelną rolę odgrywają też winiarskie piwnice. Przemysław Karwowski jest jedną z osób, które takie zabytkowe miejsca zaczęły odnawiać. To właśnie w dawnym Domu Stanów Ziemskich przed wiekami gościli król Prus Fryderyk Wilhelm I, August II czy Fryderyk Wielki... Teraz P. Karwowski wraz z innymi mieszkańcami w tym m.in. z Wandą Rutkowską, działają, by stworzyć w mieście kulturalny szlak winiarski. Możliwości jest mnóstwo, bo i miejsc, które wiążą się z winiarską przeszłością miasta jest u nas bardzo dużo. Pojawił się więc pomysł, by miejsca te oznaczyć, żeby zachęcić do podróżowania po winiarskiej Zielonej Górze, wciąż dla wielu nie tak dobrze znanej. Może powstać szlak winnic, siedzib winiarskich, domów, piwnic... Jest w czym wybierać! A przecież warto być dumnym ze swoich tradycji i korzeni.

- Jeśli chodzi o Zieloną Górę, to może nie mamy Wawelu czy Wilanowa, ale mamy historię winiarską, którą widać na każdym kroku - dodaje Przemysław Karwowski.

A wśród domów są te związane z wytwórniami wina, zasłużonych winiarzy, ale i te, które w podziemiach kryją właśnie winiarskie piwnice. To w nich przedwojenni winiarze trzymali beczki z trunkiem. I to one zachowały się do dziś. Czasem podzielone na lokatorskie skrytki, czasem przykryte warstwą farby i tynku, przebudowane. Ale wciąż są! I zachwycają - niezwykłymi, charakterystycznymi łukami, chłodem, swoistym mikroklimatem, w którym trunki mogły leżakować. To one tworzą drugie, podziemne miasto.

Pod palmiarnią kryje się nowa piwniczka

W zeszłym roku Wzgórze Winne, na którym znajduje się palmiarnia, doczekało się modernizacji. To chyba jedno z najważniejszych miejsc na mapie winiarskiej naszego miasta, ale też punkt obowiązkowy każdej wycieczki, która przyjeżdża do Zielonej Góry. Pod samym budynkiem palmiarni wybudowano nową piwniczkę winiarską. To swoisty wyjątek w Zielonej Górze. O ile inne piwnice winiarskie pamiętają jeszcze czasy sprzed nawet kilkuset lat, o tyle to miejsce świętować będzie dopiero roczek. Tutaj turyści, ale i mieszkańcy, mogą znaleźć produkty z okolicznych winnic. A od lutego tego roku w Piwniczce Winiarskiej, ulokowanej na Winnym Wzgórzu ruszyły „Piątki z winnicą”. Są to cykliczne spotkania, których tematyka dotyczy lubuskich winnic, ich twórców i wytwarzanych na rozległych terenach wyrobów. Obecnie trwa przerwa w spotkaniach.

Piwnice w kamienicach i na winnicach

Wyjątkowym miejscem na mapie piwnic winiarskich jest na pewno obiekt, który mieści się przy ul. Wodnej. Budynek zbudowany na dawnym wzgórzu winnicy pod koniec XVIII wieku należał do Johanna Jeremiasa Seidla. Co jest w nim wyjątkowego? Nie znajduje się w podziemiach kamienic, nie każdy może go od razu rozpoznać z ulicy (z zewnątrz obiekt wygląda bardzo niepozornie), a i same wnętrza mogą zaskakiwać. To tylko pokazuje, jak różnorodne były i są piwnice winiarskie Zielonej Góry. I jak ciekawą atrakcją naszego miasta mogą się stać, gdyby były częściej otwierane dla mieszkańców czy przyjeżdżających tutaj turystów.

Spacer w poszukiwaniu bachusików, symboli winiarskich, budynków...

No dobrze, ale pewnie zadają sobie Państwo pytanie: od czego zacząć w ogóle przygodę z poznawaniem zielonogórskich piwnic winiarskich? Podajemy więc parę ciekawych adresów (z adnotacją, że piwnice nie są w większości ogólnodostępne dla mieszkańców). Czasem nie trzeba schodzić do podziemi, by docenić winiarskie tradycje miasta. Bez problemu wszak możemy obejrzeć chociażby budynek przy ul. Jedności 10, który przed wielu laty był siedzibą Hotelu Reichs-Adler. Jak pisze Mirosław Kuleba w swej „Enographii Thalloris”: jest to „budowla wzniesiona w początkach XIX wieku przez Jeremiasa Förstera, na potężnych piwnicach winiarskich”. Ul. Jedności obfituje w więcej winiarskich piwnic. Warto się nią przejść, by zobaczyć też wiekowe kamienice. Przy ul. Jeleniej 1 jest dawna leżakownia win, przy ul. Wandy 46 znajdziemy jeszcze piękne drzwi prowadzące do dawnej piwnicy. Piwnice można też znaleźć na ul. Kupieckiej, Placu Matejki 20 (tutaj znajdują się rozległe przestrzenie), przy ul. Wrocławskiej tuż obok dawnej tłoczni win, na Sobieskiego. Bez problemu zaś wejdziemy do piwniczki Augusta Gremplera, znajdującej się pod charakterystycznym białym domkiem na Winnym Wzgórzu, przy którym potem wybudowano palmiarnię. A jeśli już będziemy w tym miejscu, to warto iść kawałek dalej, do domku winiarza, który mieści się przy ul. Ceglanej. Dawniej pełnił funkcje mieszkalne, dziś jego okna zamurowano i obiekt stoi pusty. Kiedyś wokół niego rozciągały się winnice, jak okiem sięgnął. Dziś wyrosły bloki. I tylko niewielki budynek pamięta jeszcze czasy dawnych, rozległych upraw winorośli w tym miejscu.

Nie tylko z wina słynęła dawna Zielona Góra

Po wędrówce podziemnym miastem warto jednak wyjść na jego powierzchnię i rozejrzeć się, jak wiele budynków i miejsc wiąże się w Zielonej Górze z tradycjami winiarskimi i nie tylko... Wytwórnia win Carla Engmanna przy ul. Wrocławskiej, dom winiarski Försterów z charakterystyczną wieżyczką - przy al. Słowackiego, dawna wytwórnia win i szampana Gremplera (dziś to ul. Moniuszki). Można by wymieniać i wymieniać. Jedną z prawdziwych perełek na mapie miasta jest budynek dawnej fabryki koniaków Raetscha u zbiegu ulic Sulechowskiej i Chrobrego. Obiekt doczekał się modernizacji, teraz mieszczą się tu departamenty Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego. Niezłą gratką dla miłośników historii miasta może być na pewno fakt, że na dziedzińcu znajdują się też odnowione, dawne beczki, w których przed laty przechowywano trunki. Beczki imponują rozmiarami i mogą przenieść nas choć na chwilę w czasie...

Ocalone od zapomnienia stają się atrakcją

Wiele piwnic winiarskich jest na co dzień niedostępna dla zwiedzających - w nich czasem znajdują się lokatorskie komórki, bywa, że obiekty latami stoją puste, ale zamknięte dla mieszkańców. Cieszy więc każde zaadaptowanie piwnicy na lokal ogólnodostępny. Tak jest w przypadku piwnicy Restauracji Winiarni Bachus w ratuszu, klubu Jazzkino na ul. Sobieskiego, czy piwnicy Zajazdu Pocztowego, który mieści się przy zielono¬górskiej ul. Jedności.

Mikroklimat, przyjemny chłód i wysokie sufity

Nie tylko Przemysław Karwowski odnawia jedną z zielonogórskich piwnic winiarskich. O tę przy ul. Grottgera 3, zadbał pewien radca prawny. A przed wojną w budynku prowadzony był wyszynk, mieszkańcy w tymże właśnie obiekcie prowadzili sprzedaż wina. Dziś odnowiona piwnica robi niezwykłe wrażenie. Wyróżnia się wysokimi sufitami, bardzo dobrym oświetleniem. Panuje tu charakterystyczny chłód, który daje ukojenie w upalne dni lata...

ZOBACZ FILM - PIWNICA WINIARSKA PRZY SOWIŃSKIEGO

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto