Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zeznania świadków ws. oskarżenia o kanibalizm. Co Rafał O. opowiedział współwięźniom?

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Zdjęcia z rozprawy z 1.03.2021
Zdjęcia z rozprawy z 1.03.2021
Aż czterech więźniów potwierdziło, że jeden z oskarżonych w sprawie zabójstwa połączonego z aktem kanibalizmu, przyznał im się w celi do udziału w zbrodni. Sąd oceni, czy ich zeznania są wiarygodne.

Za nami drugi dzień procesu w sprawie, z którą polski wymiar sprawiedliwości nie miał jeszcze do czynienia.

Według prokuratury, 19 lat temu pięciu młodych mężczyzn zabiło człowieka ze szczególnym okrucieństwem i z pobudek zasługujących na szczególne potępienie, a potem spróbowali jak smakuje pieczone ludzkie mięso.

Problem w tym, że nie tylko nie odnaleziono ciała, ale nie wiadomo kim była ofiara.

CZYTAJ TEŻ:

Do procesu dożyło czterech oskarżonych. Trzech nie przyznało się do winy. Czwarty, Rafał O. w śledztwie opowiedział co zrobili. Ale w sądzie nie potwierdził swoich słów i uparcie milczy. Dlatego sąd szuka kolejnych dowodów.

Według prokuratury, dowodami są zeznania czterech więźniów, którzy mieli kontakt z Rafałem O., gdy trafił do aresztu po zatrzymaniu w 2017 r. Dlatego na ostatniej rozprawie sąd ich przesłuchał. Relacja za Onet.pl.

  • Lech W.:Rafał O. opowiadał, że na początku lat dwutysięcznych dostał zaproszenie na ognisko. Pod sklepem była jakaś awantura zakończona tym, że ktoś komuś poderżnął gardło. Rafał mówił, że próbował reagować, ale został uciszony groźbami. Nie sądziłem, że to może być prawda.
  • Andrzej M.: Mówił, że mięso było za twarde, by je zjeść. Śmiał się z tego. Potem ktoś popłynął pontonem z tym ciałem na jezioro. Przyjechali samochodem, ale mówił, że go nie odnajdą. Miałem wrażenie, że jak to mówił, to był upośledzony.
  • Grzegorz Ł.: Śmiał się z tego, że nie znajdą ciała i że będą szukać tego tarpana.
  • Emil B.: Mówił, że chodziło o długi. Jeden poderżnął mężczyźnie gardło, a później wrzucili ciało na łódkę.

Co ciekawe, Rafał O. miał się zwierzyć niektórym z więźniów już po kilku dniach wspólnej odsiadki w celi. Wcześniej mówił o tym, m.in. 70-letniemu sąsiadowi Franciszkowi B.

- On to gadał po pijaku. Dlatego w to nie wierzyłem, aż do czasów, gdy kiedyś pod sklepem usłyszałem jak Rafał mówi do Zbyszka, że mu zaraz przypomni jak było nad jeziorem w Ługach! Zbyszek kazał mu się zamknąć. Wtedy pomyślałem, że to chyba jest prawda - opowiadał.

Relacji Zbigniewa B. nie poznamy. Zmarł przed zatrzymaniem. Według Rafała O., to on miał też brać udział w zabójstwie i podciął szyję ofierze.

- Odcinał mu głowę, a potem kawałek ciała, który upiekł i musieliśmy to zjeść - mówił w śledztwie Rafał O.

Kolejna rozprawa za miesiąc. Sąd będzie przesłuchiwał kolejnych świadków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto