„Jak ma się człowiek nie denerwować – zaczyna wpis na swoim blogu w serwisie www.mmszczecin. pl Sylwia P. – W nocy z soboty na niedzielę około godziny 2 na ulicy Obotryckiej był wypadek. Auto staranowało lampę, płot zabezpieczający przed spadnięciem ze skarpy i drzewka. Byłoby wszystko ok. gdyby po wypadku nie pozostał do dziś ten cały bałagan. Straż wyciągnęła samochód ze skarpy, wszyscy ładnie się zapakowali i odjechali. W tym miejscu już nie powinno być żadnego śladu po całym zdarzeniu. Zrozumiałabym, gdyby to się stało na jakimś polu, w lesie, ale to jest droga przez wszystkich uczęszczana, praktycznie centrum miasta!!! Czy naprawdę żeby coś osiągnąć trzeba najpierw postraszyć?”
W kolejnym wpisie „Sylwia P.” pisze, że miejsce jest uczęszczane przez pieszych, bo w pobliżu znajduje się przystanek autobusowy, a niezabezpieczony spad może stać się przyczyną tragedii. Pojechaliśmy na miejsce. Rzeczywiście skarpa przy ulicy Obotryckiej, która znajduje się zaraz przed skrętem w ulicę Kruczą jest bardzo stroma. Żółte barierki, które chroniły pieszych idących chodnikiem są kompletnie zdewastowane. Nie ma w tym miejscu żadnego zabezpieczenia przed upadkiem. Wokół można jeszcze znaleźć części samochodu, który zapewne był tym, który uległ wypadkowi.
- To niebezpieczne miejsce – mówi Daria Łapacz - mieszkanka dzielnicy. – Nie wolno zwlekać z naprawą ani jeden dzień dłużej. Tutaj naprawdę może stać się coś złego.
O sprawie powiadomiliśmy Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego. Do tematu jeszcze powrócimy.
Anna Maciejewska
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
