Przyjaciele, wielbiciele, bywalcy, muzycy, kabareciarze i twórcy pożegnali w miniony weekend jeden z najpopularniejszych klubów studenckich w Szczecinie - Kontrasty.
Po długiej walce, wymianie pism z urzędnikami i prezydentem miasta, marszach w obronie klubu, Waldemar Kulpa, wieloletni szef klubu, zdecydował się zakończyć działalność w budynku przy ul. Wawrzyniaka.
Właścicielem budynku jest miasto. Od 1988 roku znajdowało się tam Zrzeszenie Studentów Polskich. To od nich lokal podnajmował Waldemar Kulpa. W ubiegłym roku okazało się, że budynek jest zadłużony na ponad 100 tys. zł. Miasto umorzyło dług ZSP, a z Kulpą podpisało umowę dzierżawy na rok.
- Budynek potrzebuje remontu - mówi Kulpa. - Wymieniłem na własny koszt instalacje elektryczną w sali koncertowej, ale trzeba zrobić wiele innych rzeczy. Przed wszystkim naprawić uszkodzenia na dachu, wymienić powybijane szyby, założyć liczniki wody. Żaden przedsiębiorca przez jeden rok nie dokona wiele w tak zniszczonym miejscu.
Problemem zainteresowali się radni z komisji ds. kultury. Chcieli ratować klub. obejrzeli siedzibę klubu Kontrasty. Uznali, że w budynku potrzebny jest generalny remont, bez którego dalsze prowadzenie działalności w tym miejscu jest niemożliwe.
Waldemar Kulpa nie jest w stanie przeprowadzić remontu za własne pieniądze. Żadna ze szczecińskich uczelni nie chce wziąć klubu pod opiekę, a miasto nie chce finansować kolejnej instytucji kulturalnej. W tej sytuacji Kulpa nie przedłużył umowy dzierżawy.
Na pożegnalnym koncercie pojawili się twórcy, którzy zaczynali tutaj swoje kariery.
- To jest na pewno wielki cios w alternatywną kulturę naszego miasta - mówi Maciek Kiersznicki z zespołu Cekinowy Mrok. - Większość placówek kulturalnych każe płacić młodych muzykom za salę prób, a w Kontrastach można było grać za darmo. To był wielki inkubator alternatywnej kultury, a teraz boję się, że Szczecin zamieni się w klubowo-dyskotekowe miasto. Wielki szacunek dla Waldka Kulpy, który z własnej kieszeni dopłacał do tego, żeby młode zespoły mogły grać.
Jakub Przybylski zaczynał w Kontrastach grać jako 16-latek. To on zorganizował marsz w obronie klubu.
- Próbowaliśmy coś ratować, ale się nie udało - mówi. - To śmieszne, że miasto kandydowało do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury, a w ogóle o kulturę nie dba. W tej chwili ponad 100 osób straciło w Szczecinie salę prób. U nas tak jest, że jak jakiś zespół wypływa i robi karierę, to miasto przypisuje sukces sobie, ale nikt z urzędników nie chce pomóc zanim zespół odniesie sukces. Nikt nie dba o rozwój młodych muzyków.
Nie wiadomo co dalej będzie z budynkiem przy ul. Wawrzyniaka. Natomiast wiadomo, że Waldemar Kulpa nadal będzie pracował na rzecz szczecińskiej kultury, ale już w innej formie i w innym miejscu.
Małgorzata Klimczak
[email protected]
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?