- Najpierw usypałem duży kopiec ze śniegu, potem ubiłem go – opowiada Janusz Żak, który z córkami zbudował igloo. - Potem przeszedłem do kolejnego etapu i zacząłem formować kopiec według własnego projektu. Później przez kilka godzin polewałem go wodą, aby utwardzić powierzchnię. Najlepszym i najefektowniejszym etapem było wydrążanie śniegu z wnętrza i formowanie pięknych lodowych ławeczek.
Mieszkańcy całego osiedla są zachwyceni inicjatywą pana Janusza. Dzięki niemu teraz wszystkie dzieci mają wielką frajdę.
- To był strzał w dziesiątkę - dodaje Agata Żak, żona pana Janusza. - Widać, że dzieciom trzeba było takiej rozrywki.
Jak widać stworzenie takiej konstrukcji cieszy się, także zainteresowaniem dorosłych sąsiadów, którzy chętnie zaglądają do środka i podziwiają pracę rodziny Żaków.
- Mam nadzieję, że igloo utrzyma się do wiosny - dodaje pan Janusz. - Zrobiłem to dla tego, żeby dzieci mogły się cieszyć przerwą zimową. W tym momencie tworzę dla dzieciaków kolejną śnieżną atrakcję do zjeżdżania.
Marek Łagocki
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?