Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zawiniły stare przewody?

Marcin Niedziółka
Marcin Niedziółka
Gdyby nie wysięgnik, nie moglibyśmy się wydostać z mieszkania – tak wspomina pożar jedna z kobiet, która ewakuowała się z płonącego mieszkania w starej willi.

Do pożaru doszło około godz. 4 nad ranem. Ogień pojawił się nagle na poddaszu, w ogólnodostępnym pomieszczeniu.

- Zaalarmował nas mąż, który zauważył dym – mówi kobieta, która mieszka na trzecim piętrze budynku. – Ewakuowali nas strażacy, dziękować Bogu, że nikomu nic się nie stało. Nadal czuć niesamowity smród.

Z bloku ewakuowano siedem osób z pierwszej i drugiej kondygnacji, następnie przy użyciu drabin ewakuowano kolejne cztery osoby z balkonu na trzeciej kondygnacji. Do szpitala przy ul. Unii Lubelskiej trafiła 47-letnia kobieta z podejrzeniem zatrucia dymem. Pozostali lokatorzy nie potrzebowali pomocy medycznej.

- Przedpokój, łazienka i pokój dzieci nadają się tylko do remontu – załamuje ręce nasza rozmówczyni.

Co mogło być przyczyną pożaru?

- Nikt tego nie podpalił, raczej doszło do zwarcia starych przewodów elektrycznych – tłumaczy kobieta. Według niej na stryszku nie było łatwopalnych rzeczy. Dlatego mieszkańcy nie podejrzewają nikogo o podpalenie.

- Policja przeprowadziła oględziny – mówi sierżant Irena Kornicz z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. - Powołany będzie biegły pożarniczy. Przeprowadzi oględziny, które pozwolą ustalić przyczynę pożaru.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto