Zmarłego w tym roku księdza Lucjana bardzo dobrze wspominają uczniowie zespołu szkół salezjańskich przy ul. Ku Słońcu.
- Podczas uroczystości na sali gimnastycznej śpiewał z nami piosenki i nawet tańczył, choć był już mocno starszym człowiekiem - opowiada szesnastoletni Wojtek.
- Podśmiewaliśmy się, że to Dziadek Mróz – opowiadają Marta i Kasia. – Był ciepłym człowiekiem, jak ukochany dziadek. Najwięcej o księdzu Gierosie wie ksiądz Mariusz, z którym mieszkał piętnaście lat.
- Nigdy nie przeszedł obojętnie wobec cierpienia człowieka - opowiada ksiądz Mariusz Słomiński. - W jakiś tajemniczy sposób przyciągał młodzież, która go kochała. Pamiętam, że lubił stać na balkonie i rzucać cukierki dzieciakom. Zaczepiał ludzi na ulicy, zagadywał ich, niemal każdego zarażał swoim optymizmem. A dla mnie był przede wszystkim prawdziwym przyjacielem.
Radni zapoznali się z życiorysem księdza Gierosa. Zadecydowali, że rondo będzie nazwane na jego cześć.
- Z przyjemnością podjęliśmy taką decyzję - mówi Bogdan Trzos z Komisji Bezpieczeństwa Publicznego i Samorządności Rady Miasta. – Ksiądz Lucjan zrobił bardzo dużo dobrego, zwłaszcza dla szkół salezjańskich. Warto o tym pamiętać.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?