Planowanymi podwyżkami pieczywa najbardziej przerażeni są mieszkańcy.
- Już teraz chleb jest drogi, a co będzie jak jeszcze bardziej podniosą ceny - martwi się Aneta Kubiak. – W domu prócz mnie, męża i syna Kacpra, są jeszcze moi teściowie. Codziennie zjadamy półtora bochenka chleba, czyli tygodniowo wydajemy już teraz około 23 zł. Według tego, co mówią w piekarni, teraz wydamy 30 zł.
Piekarze tłumaczą podwyżki przede wszystkim wzrostem cen prądu i gazu.
- Dostajemy również sygnały z Poznania, że cena mąki może pójść w górę – mówi Jan Iwański ze szczecińskiego Cechu Piekarzy. – Ale to wszystko się okaże najwcześniej pod koniec lutego.
Cena mąki to tylko jeden z powodów planowanych podwyżek. Pracownicy coraz częściej domagają się wyższych płac. Dla właścicieli piekarni najbardziej odczuwalne okazały się podwyżki prądu i gazu.
- Już w grudniu odczuliśmy podwyżki. W mojej piekarni musiałem zapłacić za gaz o 400 zł więcej niż w grudniu 2006 roku – mówi Jan Iwański. – Ale ceny określa każdy zakład niezależnie.
Właściciele piekarni w większości nie liczyli jeszcze o ile zdrożeją ich wyroby.
- Ceny gazu i prądu to nie jedyny powód, dochodzą przecież jeszcze wysokie ceny paliwa – łumaczy Zdzisław Klim, właściciel piekarni Opalen. – Aż boję się pomyśleć o ile teraz wzrosną nasze rachunki. Dlatego jak najszybciej musimy zweryfikować ceny produktów.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy pracowników Instytutu Polskie Pieczywo.
- Podwyżki będą się wahały pomiędzy 15 a 25 procent – twierdzi Grzegorz Nowakowski z Instytutu. – Ważnym powodem wzrostu cen również są emigracje pracowników na zachód. Chcąc pracować tutaj domagają się podwyżek, a w takim wypadku właściciele piekarni nie mają wyjścia.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?