Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamieszka na siedmiu metrach

Redakcja
Maria P. straciła ponad osiemdziesieciometrowe mieszkanie w willi na Głębokim. Zarząd Budynku i Lokali Komunalnych zaproponował pani Marii zamianę na lokum tymczasowe przy ul. Ziemowita.

Willa jest malowniczo położona, jak wiele podobnych w Szczecinie, zwłaszcza w dzielnicy Pogodno. Dom, którego parter zajmowała pani Maria, położony jest w głębi, za dużym ogródkiem i garażem z boku. Pani Maria ma teraz zamiast czterech pokoi – jeden o powierzchni 7 m kw. Dlaczego? Przez ostatnie sześć lat nie płaciła czynszu albo robiła to nieregularnie.

Wszystko było dobrze, dopóki żył mąż pani Marii.
– Wiem, że ojczym bardzo pilnował rachunków – opowiada Agata, jedna z trzech córek pani Marii. Agata mieszka z trójką dzieci w Policach. Młoda kobieta jest schorowana, często przebywa w szpitalach.

– Mama często do mnie przyjeżdżała, żeby pomóc – opowiada Agata, która samotnie wychowuje dzieci.

Nic dziwnego, że ani pracownice ZBiLK-u, ani komornik nie mogli ostatnio zastać jej matki w domu przy ulicy Pogodnej. Nie pomogło to lokatorce. Długu było sporo, ponad 50 tys. zł. Czynsz bowiem za ponad osiemdziesiąt metrów powierzchni wynosił 400 zł.

– Ten dług spłaciła rodzina, która chciała się zamienić z mamą na mieszkanie – opowiada Agata. – Proponowali kawalerkę. Mamie by to wystarczyło. Czy to się nie liczy?

– Były różne możliwości niedopuszczenia do eksmisji – informuje komornik sądowy z Kamienia Pomorskiego. – Niestety, pani Maria P. nie płaciła czynszu, w ubiegłym roku jej sprawa trafiła do sądu. Zapadł wyrok: eksmisja lokatorki.

– Dlaczego? – dziwią się córki, które w poniedziałek przybyły na ulicę Pogodną. – Przecież dług został spłacony. W poniedziałkowy poranek panią Marię odwiedziła kilkuoosobowa grupa – komornik, pracownice ZBiLK oraz przedstawiciel policji.

– Wszystko odbyło się dość spokojnie – informuje komornik. Jednak pani Maria zasłabła, wezwano pogotowie, które zabrało ją do szpitala. Po południu komornik i pracownice ZBiLK-u ponownie przybyli na ulicę Pogodną. Ze szpitala wróciła też Maria P. – Co z meblami? – pytali urzędnicy i komornik.

– Podobno sąsiad pani zaproponował przechowanie ich w garażu przez jakiś czas. Policjant też ma znajomego, który nieodpłatnie może przetrzymać pani meble przez kilka tygodni.

Pani Maria miała do wyboru także magazyn miejski. – Trzeba jednak za to zapłacić – ubolewała córka Agata. Komornik w imieniu magistratu zapewnił, że przez miesiąc meble pani Marii będą przechowywane nieodpłatnie. Maria P. nie została bez dachu nad głową. ZBiLK zaproponował jej mieszkanie tymczasowe.

– Jak mam się pomieścić ze wszystkimi rzeczami i meblami na siedmiu metrach? – ubolewała Maria P. Pojechała wieczorem, po oddaniu kluczy, do córki do Polic. Mieszkanie Agaty jest trzypokojowe.

– To nie jest dużo. Mam troje dzieci - mówi córka. – Gdzie byli krewni pani Marii przez te wszystkie lata? – dziwią się urzędnicy. – Dlaczego dopiero teraz zainteresowali się jej sytuacją? – O swoich długach nic nam nie mówiła – odpowiada siostrzenica. – Czasem ludzie liczą na cud – podsumowuje komornik sądowy. – A dług rośnie.

Nasz komentarz:
Szymon Dominiak-Górski
Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych

Prawomocny wyrok sądu o wyeksmitowaniu Marii P. zapadł w 2009 roku. Lokatorka nie płaciła czynszu od 2004 roku. Co prawda nastąpiła spłata długu, ale stało się to już po zapadnięciu wyroku sądowego. W takich sytuacjach zwracamy się do społecznej komisji mieszkaniowej. Tak się stało i tym razem. Komisja podtrzymała wyrok sadu. Zdaniem jej członków, analiza wieloletnie zaległości w płaceniu czynszu nie wskazywały na to, iż Maria P. będzie płacić czynsz regularnie. Szkoda tej atrakcyjnie położonej nieruchomości, która niszczeje od lat. Jest szansa, że zadba o nią rodzina, która czeka na mieszkanie w długiej kolejce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto