- Ciało znaleziono 14 czerwca w lesie niedaleko Lubieszyna. Przy nich były dokumenty chłopaka - mówią policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - Zwłoki były w znacznym stopniu rozkładu. Jeśli to Max oznacza to, że zmarł niedługo po zaginięciu.
17-letniego Maxa poszukiwała cała Polska. Kilka dni przed zaginięciem przeżył szok. Na działce w altance znalazł ciało dziadka, którego tak bardzo kochał. Wcześniej spędzał z nim mnóstwo czasu. Snuli wspólne plany. Max żartował, że 81-letni dziadek będzie żył 120 lat. Niestety, po jego śmierci chłopak wpadł w depresję. Wtedy ukradkiem wyszedł z domu i już nie wrócił.
Po rozpoczęciu poszukiwań zgłaszali się ludzie, którzy rzekomo widzieli poszukiwanego na ulicy Hrubieszowskiej, czy przy hotelu Nord w Mierzynie. Wszyscy też liczyli, że zjawi się na pogrzebie dziadka i wróci do domu. Policja obstawiła teren, Max nie przyszedł.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?