Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakończył się Festiwal Spoiwa Kultury. Zostanie po nim mural w okolicy Teatru Kana [zdjęcia]

Redakcja MM
Redakcja MM
"Ulica Zygmunta” to mural, który przez trzy dni tworzył obok Teatru Kana przyjaciel Zygmunta Duczyńskiego, malarz Andrzej Boj Wojtowicz
"Ulica Zygmunta” to mural, który przez trzy dni tworzył obok Teatru Kana przyjaciel Zygmunta Duczyńskiego, malarz Andrzej Boj Wojtowicz Andrzej Szkocki
Tłumy na małym i dużym dziedzińcu zamkowym, kolejki na spektakle z wejściówkami – tak wyglądał tegoroczny festiwal.

Przez trzy dni w kilku miejscach Szczecina widzowie mogli zobaczyć między innymi egzotycznych tancerzy z Teatru Tri Pusaka Sakti z Balii i tradycyjny indyjski Teatr Kathakali, wzięli też udział w koncertach mnichów z Tybetu, usłyszeli pieśni w języku starocerkiewnym i obejrzeli przy Teatrze Kana wielki mural poświęcony założycielowi Kany Zygmuntowi Duczyńskiemu. Mural powstawał przez trzy dni, stworzył go Andrzej Boj Wojtowicz.

– Zygmunt był moim przyjacielem – mówi malarz. – Przez wiele lat łączyła nas przyjaźń nie tylko artystyczna, ale i taka zwykła, ludzka. Każdemu bym życzył tego, żeby miał takiego przyjaciela w życiu. Na muralu pojawią się postacie, które tworzyliśmy wspólnie do spektakli Zygmunta.

Tegoroczny festiwal mniej był obecny na ulicach miasta a bardziej w ośrodkach teatralnych i jak zwykle na dwóch dziedzińcach zamkowych. Organizatorzy postawili na spektakle, w których historie wyrażane były głównie poprzez ruch, taniec i śpiew.

Teatr Kathakali z Indii zachwycił przede wszystkim strojem i bogatą kolorystyką. Postacie w ich spektaklu określane są przez kostiumy, maski i makijaż twarzy a ekspresja obejmuje zarówno bardzo dynamiczne sceny walki, jak i niezwykle precyzyjne ruchy mięśni twarzy, oczu i rąk, których ułożenie buduje charakterystykę postaci.

Bardzo podobał się DO Theatre z Rosji. Ich „Hangman” to rodzaj przewrotnej gry, którą prowadzą z nami i ze sobą powołane do scenicznego życia symboliczne postacie potępieńców: Niewidomy, Głuchy i Niemy. Interesująca scenografia i znakomite układy choreograficzne wykonane z ogromną precyzją sprawiły, że po spektaklu długo nie milkły brawa.

Ciekawym doświadczeniem były koncerty w Starej Cerkwi przy ul. Wawrzyniaka. Tam wystąpili tybetańscy mnisi, zespół Majsterna Pisni z Ukrainy z pieśniami sakralnymi oraz Japończycy Kazuya Nagaya i Hiroko Komiya.

– W tym roku było wiele interesujących spektakli, ale szkoda, że festiwal stracił charakter typowego festiwalu artystów ulicy – mówi Marta Lesiewicz, mieszkanka. – Wydaje mi się, że tamta forma była bardziej interesująca dla mieszkańców i bardziej widowiskowa, ale i tak cieszę się, że można tu oglądać takie spektakle.

Zobacz też:

Spoiwa Kultury 2011: Argentyńskie tango na Zamku [film]

Spoiwa Kultury 2011: Taniec w psychodelicznych rytmach [film]


od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto