Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zagrać u Tyma to zaszczyt

Redakcja
Sześciu aktorów ze Szczecina wystąpiło w „Rysiu”, nowej produkcji Stanisława Tyma. Zagrali obok sław, jak Marek Kondrat czy Beata Tyszkiewicz.

Na ten film fani „Misia” czekali od dawna. Do pracy nad filmem Stanisław Tym zaprosił artystów, których na co dzień można zobaczyć na deskach Teatru Polskiego. Lidia Jeziorska zagrała Barbarę Pupę, sprzątaczkę w klubie sportowym Tęcza, Katarzyna Sadowska–Lucy, blond-kochankę prezesa Ryszarda Ochódzkiego. Małgorzata Chryc-Filary, Adam Dzieciniak, Zbigniew Filary i Piotr Emanuel Kraus wcielili się w role polityków.

Wszyscy spotkali się przy pracy nad spektaklem „Boy, honor, ojczyzna”, który Stanisław Tym wyreżyserował w Teatrze Polskim.

– To było dla mnie zaskoczenie – mówi Katarzyna Sadowska. –Wiedziałam, że ma zamiar coś kręcić, ale nie znałam szczegółów. Telefon od producenta odebrała siedząc na... fotelu fryzjerskim.

– Szumiała suszarka. Nie słyszałam nawet kto dzwoni. Dopiero za drugim razem zrozumiałam o co chodzi.

Zdjęcia do filmu zaczęły się we wrześniu. Każdy z nich spędził tylko kilka dni na planie. Wszyscy aktorzy zgodnie mówią – Stanisław Tym zarówno w pracy, jak i na co dzień, jest człowiekiem mądrym i wesołym.

– Doskonale wyczuwa sytuację. Jednym żartem potrafi rozładować atmosferę. Uwielbia anegdoty, sypie nimi jak z rękawa – mówi Katarzyna Sadowska.

– Jest skupiony i wymagający. To, co jest napisane przez Tyma, jest święte – opowiada Dzieciniak.

Katarzyna Sadowska na planie „Rysia” miała chwile zwątpienia. Do zagrania miała scenę, gdzie stoi całkowicie naga.

– Wcześniej nie przeczytałam dokładnie scenariusza. Nic w tej scenie nie mówię, więc pominęłam przy pierwszym czytaniu – opowiada aktorka. – O tym, że będzie taka scena, dowiedziałam się dopiero po podpisaniu umowy. Aż opadłam w fotel! Pomyślałam jednak, że jakoś spróbuję rozwiązać ten problem. A jeśli nie, to najwyżej mnie wywalą. Tuż po przyjeździe na plan zaczęłam robić podchody... Kupiłam różową bieliznę, wzięłam Stanisława na stronę i mówię: „wiesz Stasiu, myślę, że Ochódzki jest już w takim wieku, że potrzebuje specyficznych bodźców. Że taka zwykła nagość go nie ruszy… A gdyby on np. był perwersyjny i lubił się przebierać? Tym na to: „a może masz rację? Nie przejmuj się jakoś to załatwimy”.

Na zdjęcia do tej sceny jechała z drżącym sercem. Gdy pani od kostiumów dała jej kocie wąsy i uszy wiedziała, że jest uratowana.

W filmie występuje ponad stu aktorów. O możliwość pojawienia się w „Rysiu” biły się takie sławy polskiego ekranu jak Szczepkowska, Tyszkiewicz, Stenka, czy Kondrat. Wkońcu „zagrać u Tyma” to powód do dumy. Dlaczego zdecydował się na powierzenie ról szczecińskim aktorom?

–Myślę, że szukał ludzi, których zna i lubi. Podobno pisał scenariusz w naszym mieście – spekuluje Katarzyna Sadowska.

Artyści grający w „Rysiu” zaufali Tymowi do końca. Żaden z nich nie widział całego scenariusza. Film znali jedynie ze swoich epizodów.

– Tym to mistrz. W ciemno mogę u niego zagrać. To będzie genialny film – mówi „MM” Adam Dzieciniak na kilka dni przed premierą.

"Ryś" już od dziś:

  • Premiera filmu odbędzie się w Szczecinie dziś (w czwartek) o godz. 19.30 i 20 w kinie Helios. Po premierze spotkanie ze Stanisławem Tymem.
od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto