Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zaglądamy do podziemi Urzędu Wojewódzkiego [zdjęcia]

Celina Wojda
Piwnice Urzędu Wojewódzkiego wybudowane przez Niemców zostały przerobione na schrony zaraz po II wojnie światowej.

Dlaczego? Bo występowało jeszcze realne zagrożenie, że wybuchnie kolejna wojna. W tamtych czasach kompetencje wojewody były nieco inne niż teraz i w związku z tym podjęto decyzję o przygotowaniu miejsca na schronienie. Do końca lat 90, XX wieku niewiele osób wiedziało w ogóle o istnieniu tych schronów. Dopiero w okolicach 2001/2002 roku zdjęto klauzulę tajności. Do tego czasu nikt nie miał prawa potwierdzić lub zaprzeczyć istnieniu schronu. Dzisiaj w kilku pomieszczeniach przygotowane są specjalne ekspozycje, nawiązujące do lat powojennych i pokazujące jak życie w schronie mogłoby wyglądać.

Ochrona najważniejsza

Do schronu pod Urzędem Wojewódzkim wchodzi się przez szczelne pancerne drzwi, które miały wytrzymać każdy napór.

- Dookoła widać też uszczelki, które miały chronić przed skażonym powietrzem, wodą - opowiada Jakub Gibowski z centrum prasowego Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Obok drzwi znajdują się specjalne wentylatory, które w każdej chwili można było zamknąć.

Oryginale wyposażenie

Pomieszczeń w schronie jest sporo. Jednak dla zwiedzających przygotowane są trzy. Pierwsze z nich prezentuje ekspozycję związaną ze służbą cywilną. Znajdują się tam wszystkie informacje, które zwykły obywatel może wykorzystać do obrony w czasie wojny.

Z tego pomieszczenia przechodzi się do pokoju łączności. Zachowane tam przedmioty pochodzą dokładnie z tego schronu. Wyposażenie jest autentyczne. Centrale telefoniczne, radiostacje, końcowe stacje rozdzielnicze ze starymi oznaczeniami, mobilne telefony - wszystko to można zobaczyć w tym pomieszczeniu.

Ostatnia wystawa poświęcona jest ochronie chemicznej. Znajdziemy tam maski przeciwgazowe, kombinezony, czynniki chemiczne, apteczki. Co było najważniejsze w chwili zagrożenia? Włożenie stroju OP1 w 45 sek. Tylko to ratowało nam życie.

Gabinet i prysznice
Jeśli schron miałaby chronić wojewodę, to ten musiała mieć też swój gabinet. I faktycznie tak jest. Jedyne pomieszczenie, z którego można wyjść na zewnątrz zostało przystosowane na gabinet wojewody. Znajduje się tam małe biureczko, maszyna do nadawania faksu i drewniane skrzynie na dokumenty, które mogły też służyć jako łóżko!

Budowa schronu zakładała, ze wojewoda i jego urzędnicy będą tam przebywać kilka, a nawet kilkanaście dni. Dlatego nie mogło w nim zabraknąć toalet z natryskami. Codzienna toaleta była możliwa dzięki kabinie prysznicowej i umywalkom.

Osobne instalacje

W schronie znajdują się osobne: pompa wody, agregat prądotwórczy i urządzenie do filtracji powietrza. Bo schron musiał być samowystarczalny. Bo nigdy nie wiadomo, jakie może wybuchnąć niebezpieczeństwo. Co ciekawe wszystkie te urządzenia są sprawne do dziś.

- Zarówno agregat, jak i pompa tlenowa są zarejestrowane i sprawne cały czas - mówi Jakub Gibowski.

Można zwiedzać

Nie każdy wie, że podziemia Urzędu Wojewódzkiego można zwiedzać. Wystarczy tylko wcześniej umówić się np. z biurem prasowym. Zwiedzanie Urzędu możliwe jest w godzinach jego pracy, czyli od 7 do 15.30. Poza tym Urząd Wojewódzki uczstniczy także w Nocy Muzeów i cyklicznie organizuje wydarzenia nawiązujące do historii budynku.

Piszcie do nas

Jeśli macie miejsca, które chcielibyście zobaczyć a nie możecie, to my Wam je pokażemy. Tylko napiszcie do nas, gdzie mamy zajrzeć. Czekamy na wasze propozycje, przysyłajcie maile na adres [email protected] w tytule wpisując: Zaglądamy do środka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto