Pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego, ale suczka całe swoje dotychczasowe życie spędziła w schroniskowym boksie. Teraz po 11. latach została zabrana ze schroniska w Tychach i po tygodniowym pobycie w domu tymczasowym trafiła do swojego docelowego domu w Szczecinie.
Po kilku dniach psina się aklimatyzowała, otworzyła na ludzi i całe otoczenie. Jednak w poniedziałek, 17 listopada "wyszła" ze swoich szelek i pomaszerowała przed siebie.
Najgorsze, że przy szelkach była przypięta adresówka więc psina poszła bez niej. Ma co prawda czipa ale żeby był z niego użytek to musi trafić na dobrego człowieka, który zaprowadzi ją do weterynarza lub schroniska żeby go odczytać.
Jednak obawiam się, że stare lęki wróciły i Zulka boi się ludzi i otwartych przestrzeni, chowa się po piwnicach, krzakach i innych mało dostępnych miejscach. A ponieważ spacerować lubi to może w tej chwili być na drugim końcu miasta.
Błagam pomóżmy Zulce znów zaufać człowiekowi i wrócić do domu!
Właścicielka Zulki czeka na jakąkolwiek wiadomość o każdej porze dnia i nocy pod nr tel 502 100 363.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?