Poranek na opustoszałej ulicy Kolumba. Mijamy warsztat samochodowy, kamienicę w której znajduje się klub bokserski i studio tańca. Na jednym z podwórek zaczepiamy mieszkańca, akurat wynosił śmieci. Pytamy, jak się mieszka przy ulicy Kolumba?
- Nie za dobrze. Proszę spojrzeć jaka to jest ruina - mówi Ryszard Majewski, który mieszka tu od 40 lat. - Samemu trzeba zadbać o mieszkanie, bo na administrację nie ma co liczyć. Powinno też być jakieś boisko, bo nie ma miejsc, gdzie można wypocząć. A remont? Oczywiście przydałby się jak najbardziej.
Tutaj kiedyś była piaskownica, potem komis
Idziemy dalej. Na placu, na którym kiedyś ktoś prowadził handel aut teraz parkują samochody. Totalne klepisko. Pani Małgorzata wyprowadza psa. Informuje nas, że dawniej była tu piaskownica. - Teraz dzieci nie mają się gdzie bawić. O, dopiero co szła kobieta z wózkiem, ją też możecie zapytać - mówi do nas. Pytamy panią Małgosię o to, jak się mieszka?
- Kiepsko. Ci, co mieszkają przy torach to już od godziny 4 mają hałas, bo pod oknami stoi pociąg i grzeje silnik. A przecież chyba mają prawo do ciszy nocnej do godziny 6. A ci od ulicy mają hałas spowodowany dużym ruchem aut. Remont? Jasne, konieczny, może przez to byłoby ciszej - wyjaśnia pani Gosia, która mieszka przy ul. Kolumba od 17 lat.
Im dalej, tym więcej żali. - Mieszkam tu od 1957 roku i widzę, że to miasto jest ofiarą ludzi bez koncepcji, czasem się zastanawiam, gdzie podziały się te tysiące absolwentów architektury - słyszymy opowieść jegomościa. - Co mnie najbardziej boli: Trasa Zamkowa, która rozcięła starówkę i nabrzeże na dwie małe połówki; dwupasmowa jezdnia wzdłuż nabrzeża odcinająca dostęp do wody od nowej starówki. Dlaczego to miasto nie ma takiego miejsca jak rynek w Poznaniu czy Krakowie. To nie musi być rynek, ale coś z atmosferą, gdzie ludzie chcieliby przebywać. Żal mi inwestorów nowej starówki, kawałka Amsterdamu tam nie będzie, bo do wody daleko.
Zobacz także:
Ul. Kolumba. Tutaj zatrzymał się czas. Zawalczmy o uratowani...
Woła o pomstę do nieba
W rejonie dworca PKP można spotkać się z takimi opiniami. Emocji nie brakuje.
- Centrum miasta, okolice dworca głównego, gdzie swój początek lub koniec podróży maja turyści odwiedzający nasze miasto czy też region i ... przyległa ulica Kolumba wołająca o pomstę do nieba. Ulica, która pełni istotną rolę komunikacyjną łącząc centrum z Pomorzanami, a co chyba bardziej istotne, kumuluje ogromny ruch samochodowy skierowany „z” i „do” ulicy Krygiera - mówi mieszkaniec Pomorzan. - Reasumując, to co widzi podróżny od strony dworca głównego i ten wjeżdżający od strony gazowni nie napawa optymizmem i nie wystawia pozytywnej laurki odpowiadającym za obecny stan rzeczy. Odrapane i brudne kamienice z odpadającym tynkiem i wszechobecnym brudem, a sama jezdnia i torowisko? Powiedzieć, że dziurawe i w opłakanym stanie to tak jak nic nie powiedzieć... Wstyd!
Kolejny mieszkaniec osiedla uważa, że stare postindustrialne budynki mają swój urok i gdyby je wystawić w publicznym przetargu za niewygórowaną cenę, ale z warunkiem remontu, większość znalazłaby nowego dbającego właściciela.
- Ta ulica ma potencjał. Nieprędko zmieni się swoje oblicze, ja pewnie tego nie doczekam, ale może moje dzieci? - zastanawia się pan Robert, którego spotkaliśmy na spacerze.
W trakcie poszukiwań opinii pojawił się też rzeczowy głos dotyczący rozwiązań komunikacyjnych.
- Natężenie ruchu przez ul. Kolumba jest tak duże, gdyż nie ma żadnych alternatyw. Tylko samochód lub tramwaj, pieszo nie da się iść po rozwalonych chodnikach, a jazda rowerem po tej ulicy to proszenie się o śmierć lub kalectwo - mówi szczecinianin. - Gdyby przez całą ulicę poszerzyć chodniki i dodać choć jedną nitkę ścieżki rowerowej, ruch samochodowy z i do Pomorzan zmniejszyłby się nawet o jedną trzecią w słoneczne dni. Dodatkowo, uruchomienie kolei metropolitalnej łączącej Szczecin Główny z dzielnicami jak Pomorzany, Pogodno, Gumieńce, zdjąłby kolejną, trzecią część samochodów z ulicy.
Im dłużej słuchamy mieszkańców, tym bardziej śmiałe słyszymy opinie.
- Panie kochany, najgorsze są te śmieci. Nieraz są porozrzucane, bo nikt ich nie sprząta. A ilu idzie i rzuca na ziemie odpadki - mówi niewiasta w „balzakowskim wieku”. Dowiadujemy się też o tajnikach handlu spożywczego. - Jeden facet ma trzy sklepy w rejonie i dyktuje ceny, to jest najgorsze - dodaje ta sama pani.
- Nawierzchnia nie z roku na rok, ale z dnia na dzień staje się coraz gorsza. Dziury, skorodowane płyty, wystające części metalowe. To wszystko sprawia, że nasze samochody ulegają dewastacji. A co najgorsze, nie można w żaden sposób wyegzekwować od Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego (mimo że firma jest ubezpieczona) zwrotu kosztów za stopniowe niszczenie naszych pojazdów. Dlatego remont jest potrzebny - uważa pan Marek.
Zobacz także:
Zaniedbana ulica Kolumba. Tutaj zatrzymał się czas [zdjęcia]
Bezpiecznie?
Zostawmy na chwilę kłopoty motoryzacyjne. A czy mieszkańcy czują się bezpiecznie? O ulicy Kolumba słyszy się różne, nieraz niepochlebne opinie. Ale chyba nie jest tu tak strasznie jak w brazylijskiej faweli?
- Czuję się bezpiecznie, chociaż złodzieje czy wandale nie ograniczają się terytorialnie, więc można znaleźć ich wszędzie - opowiada pani Izabela. - Nie róbcie ze Szczecina ciągle miasta gangsterskiego, bo już jest problem z turystyką, co jest jednym z powodów problemów miasta. Może warto zachęcić do pozytywnych aspektów Szczecina? Niestety, to media kreują jak jest postrzegane dane osiedle.
Jednak nie do końca jest tak bezpiecznie.
- Widać tu różne łebki kręcące się po bramach i różne rzeczy się słyszy. Po pierwsze, nie należy ryzykować samotnego wchodzenia w obce podwórka, po drugie, w nocy przydałoby się „coś” ciężkiego do obrony - mówi mężczyzna, który zastrzegł swoją anonimowość.
Kiedy remont?
Spytaliśmy magistrat o plany remontu ulicy Kolumba. Nie chodzi o łatanie, ale docelową naprawę nawierzchni i torowiska na tej ulicy.
- Obecnie przygotowywane jest zamówienie na wykonanie dokumentacji między innymi na zadanie: „Przebudowa torowiska wraz z siecią trakcyjną w ciągu ul. Nabrzeże Wieleckie na wysokości ulic: Podwale - Kolumba - Chmielewskiego - Smolańska - Budziszyńska - do rozjazdów przez pętle Pomorzany“ - wyjaśnia Tomasz Klek z biura prasowego Urzędu Miasta Szczecin. - Termin na wykonanie dokumentacji to 450 dni od podpisania umowy. W najbliższym czasie zostanie przekazany wniosek do Biura Zamówień Publicznych o przeprowadzenie procedury o udzielenie zamówienia publicznego na wykonanie dokumentacji. Realizacja zadania odbyłaby się najwcześniej w latach 2017/2018.___________________
Początki sięgają XIX w.
Ulica powstała ok. 1822 r. w czasie budowy w dolinie Odry nowego osiedla natrasie Dworzec Główny - Pomorzany. Jednak nie wszystkie budowle były domami mieszkalnymi, wybudowano tu kilkanaście przedsiębiorstw, szczególnie przemysłu spożywczego i chemicznego. Zabudowania przedsiębiorstw i zakładów przemysłowych wybudowano bezpośrednio przy Odrze, aby materiały i towary przewozić rzeką. Dzisiaj te budynki stojące przy wodzie stanowią pomimo zaniedbania
i popadnięcia w ruinę malowniczą Szczecińską Wenecję. Po zakończeniu wojny pierwszym uruchomionym zakładem była drożdżownia, a w 1946 r. gazownia.
Polecamy na gs24.pl:
Alkala Bieg Kobiet. Tłumy na Jasnych Błoniach [zdjęcia]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
